Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Kanapa odrzuconych

Andrzej Lepper, przewodniczący Samoobrony, o konkurencji ze strony Partii Regionów nie chce rozmawiać. We własnej formacji specjalnych problemów nie widzi. Fot. Witold Rozbicki / REPORTER Andrzej Lepper, przewodniczący Samoobrony, o konkurencji ze strony Partii Regionów nie chce rozmawiać. We własnej formacji specjalnych problemów nie widzi. Fot. Witold Rozbicki / REPORTER
Na marginesie politycznego życia odrzucone przez wyborców partie i przegrani liderzy toczą bój o przyszłość. Jedni walczą o przetrwanie, inni o zaistnienie.

 

Było jak za dawnych dobrych lat – kamery, flesze, mikrofony. W Łodzi, miejscu narodzin inicjatywy, Leszek Miller ogłosił rejestrację swojej partii – Polskiej Lewicy. Kilka dni wcześniej Krzysztof Filipek i jego współpracownicy z Samoobrony odebrali z sądu postanowienie o rejestracji Partii Regionów. Wkrótce minie pół roku, od kiedy wyborcy podziękowali za reprezentację w parlamencie współrządzącym w poprzednich dwóch latach – Samoobronie, z której wystartował też Leszek Miller, oraz Lidze Polskich Rodzin, startującej w koalicji z Prawicą RP Marka Jurka i Unią Polityki Realnej. Wyborcy podziękowali im na tyle stanowczo, że partie te nie uzbierały nawet 3 proc. głosów uprawniających do budżetowych subwencji. Teraz, gdy do najbliższych wyborów – do Parlamentu Europejskiego – został ponad rok, testują modele działania, które mogłyby na nich zwrócić uwagę wyborców. I bez sentymentów wysysają się nawzajem z kadr.

Model: na powrót do korzeni

I co z tego, że się Filipek zarejestrował? Marcinkiewicz partii nie założył, Jurkowi nie idzie, to jemu się uda? – Andrzej Lepper, przewodniczący Samoobrony, o konkurencji ze strony Partii Regionów nie chce rozmawiać. We własnej formacji specjalnych problemów nie widzi. Zdążył zapomnieć o grudniowej Radzie Krajowej, na którą zamiast 60, przyjechało 39 osób. Przyznaje, że w Lubuskiem struktury się chwieją, a w Wielkopolsce – bałagan, ale, jak twierdzi, to przez kolejne problemy sądowe Renaty Beger.

Polityka 11.2008 (2645) z dnia 15.03.2008; kraj; s. 24
Reklama