Kultura

Portret intymny w filmie „Jak pies z kotem” Kondratiuka

Kadr z filmu „Jak pies z kotem” Kadr z filmu „Jak pies z kotem” mat. pr.
Janusz Kondratiuk odważnie dopuścił widzów do bardzo intymnej sfery życia.

Ten film był mocnym akcentem końcówki 43. Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. A to dopiero drugi przypadek w polskiej kinematografii (po „Wszystko na sprzedaż” Andrzeja Wajdy), gdy reżyser reżyserował aktora odtwarzającego jego samego. Bo w „Jak pies z kotem” Janusza Kondratiuka gra Robert Więckiewicz, a jego brata, Andrzeja Kondratiuka, gra Olgierd Łukaszewicz. Janusz z Andrzejem mieli trudne kontakty, przez długi czas nie rozmawiali ze sobą, nie spotykali się. Ale powstał dokładny zapis ich ostatniego wspólnie spędzonego roku, gdy reżyser „Jak pies z kotem” i jego żona opiekowali się bratem po udarze.

Relacja z Gdyni: Adaś Miauczyński na kozetce. Nowy film Koterskiego

Intymny film, intensywne prace

Jest to film szalenie intymny. Wszystkie dialogi powstały na bazie nagranych wtedy rozmów. Andrzej wracał w nich często np. do dzieciństwa spędzonego z rodzicami w Kazachstanie. Nawet zdjęcia były kręcone w domu Janusza Kondratiuka w podwarszawskim Łosiu, gdzie cały czas kontakt mieli ze sobą aktorzy i postaci, które odgrywają. Ale nikt nie miał z tą intensywnością pracy problemu.

Więckiewicz mówił w Gdyni, że dzięki obserwacji odgrywanej osoby przejął kilka charakterystycznych elementów jej zachowania. Podobieństwo nie było tu zresztą istotne (Olgierd Łukaszewicz też nie przypomina Andrzeja Kondratiuka), a ważne było to, co działo się pomiędzy postaciami. Janusz Kondratiuk opowiadał, że całkowicie skupił się na pracy z aktorami. Odsunięcie się od ekipy filmowej to dla niego rodzaj eksperymentu.

Relacja z Gdyni: „Kler” nie jest filmem kontrowersyjnym. A mimo to szokuje

Film Kondratiuka może wywołać dyskusję

Kondratiuk odważnie dopuszcza widza do tak intymnego świata, pokazuje też kontakt z chorym, nie koloryzując go. A bywa zabawny, bliski, bywa obciążającą finansowo i fizycznie gehenną. Doświadczenie Kondratiuków jest doświadczeniem obecnym lub przyszłym wszystkich widzów. Zwłaszcza w Polsce, gdzie często rodzina, pozbawiona pomocy przydzielonej przez publiczną służbę zdrowia, jest w tej chorobie, w długim pożegnaniu pozostawiona sama sobie. „Jak pies z kotem” wejdzie do kin 19 października i może wtedy wywoła ważną społeczną dyskusję.

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Radosław Sikorski dla „Polityki”: Świat nie idzie w dobrą stronę. Ale Putin tej wojny nie wygrywa

PiS wyobraża sobie, że przez solidarność ideologiczną z USA Polska może być takim Izraelem nad Wisłą. Że cała Europa będzie uwikłana w wojnę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, a Polska jako jedyna traktowana wyjątkowo przez Waszyngton. To jest ryzykowne założenie – mówi w rozmowie z „Polityką” szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.

Marek Ostrowski, Łukasz Wójcik
18.04.2025
Reklama