Jeszcze jedno „power trio” z Ameryki, tyle że z dużo dłuższym stażem niż Radio Moscow. North Mississippi Allstars istnieją od 1996 r. w niezmienionym (!) składzie. Obok czarnoskórego basisty Chrisa Chewa w zespole jest jeszcze dwóch braci Dickinsonów (gitara, bębny).
W niektórych swoich projektach wspierani byli co prawda przez renomowanych kolegów, takich jak na przykład Robert Randolph czy Lucinda Williams, ale na najnowszej płycie „Hernando” znowu są tylko w trójkę. W żadnym razie nie obniża to jakości ich propozycji. Jest tu wszystko, co autor tej rubryki naprawdę lubi: amerykańska gitarowa rockandrollowa tradycja zmieszana z bluesem i elementami southern rocka, a nawet żartobliwymi tekstami.
Na przykład w utrzymanej w bluesowym nastroju piosence „Chciałbym być hippisem” wokalista marzy o stylu bycia i życia dzieci-kwiatów, ale martwi się, że mu włosy nie rosną na odpowiednią długość. Tę zabawę z muzyką wyprodukował po kumotersku ojciec braci Dickinsonów Jim, słynny muzyk sesyjny i producent z Memphis.
North Mississippi Allstars, Hernando, Songs of the South 2008