Mit Galicji, Międzynarodowe Centrum Kultury, Kraków, Rynek Główny, czynna do 8 marca 2015 r.
Tym razem chodzi o potęgę mitu galicyjskiego. W Międzynarodowym Centrum Kultury jakże krakowski temat wzięły na warsztat fachowe zespoły muzealników, historyków, pisarzy nie tylko spod Wawelu, ale i znad Dunaju. Szkoda, że nie dołączył do nich jeszcze szerzej Lwów, bo przecież to miasto było stolicą Królestwa Galicji i Lodomerii, najbiedniejszej części monarchii habsburskiej. Dla nas jednak kojarzącej się, im bliżej jej upadku, coraz korzystniej, bo ostatecznie w polskiej pamięci rzeź galicyjska ustąpiła miejsca sentymentalnej idylli pod protektoratem cesarza Franciszka. Jak do tego doszło i na czym mit polegał (a także jak trwa do dzisiaj) – pokazuje wystawa. Z różnych narodowych perspektyw. Bo w Galicji niejedna nacja mieszkała, biedowała, cierpiała, wykuwała swoją tożsamość i przyszły los już posthabsburski. Opowiadają o tym obrazy, archiwalia, gadżety z epoki, multimedia, pokazując to wszystko niedrogo, bardzo interesująco i niezbyt konwencjonalnie, a nawet odrobinę prowokacyjnie. Na deser warto sięgnąć po starannie wydany album tematycznie związany z wystawą.