Budzi podziw konsekwencja, z jaką artystka realizuje kolejne, wymagające wręcz benedyktyńskiego wysiłku, projekty. Nowy cykl jej prac ma wiele wspólnego z realizowanymi od lat. Nadal pozostaje wierna technice fotografii, a właściwie fotograficznego kolażu, który precyzyjnie składa z setek elementów. I tym razem korzysta z pewnych, wcześniej już stosowanych, motywów, jak liście, iglice, czaszki, ludzkie sylwetki. Ale nowa jest forma, przypominająca desenie na materiale (stąd tytuł wystawy).
Na pozór monotonne, regularnie powtarzane, kojarzą się z dawnymi chińskimi czy arabskimi ozdobnymi ornamentami. Dopiero z bliska dostrzec można ingerencję artystki i to, że tradycyjne wzory konstruuje z elementów wybranych z osobistego, bogatego archiwum symboli, gestów, znaków. Nowe prace wzbogacają, i tak już bardzo obfity i ciekawy, artystyczny wizerunek Zofii Kulik.
Zofia Kulik, Desenie, Dominik Art Edition, Kraków, wystawa czynna do 4 czerwca