Ludzie i style

Dlaczego mistrzowie olimpijscy „gryzą” złote medale?

. . Flickr CC by 2.0
Według internautów to odruch bezwarunkowy. Fizycznie wyczerpani sportowcy z głodu wkładają do ust to, co akurat mają pod ręką.
.Forum .
.Flickr CC by 2.0 .

Ten gest towarzyszy olimpiadom już od wielu lat. Już w 1996 roku francuski kolarz Florian Rousseau gryzł swój złoty medal na igrzyskach w Atlancie (USA). Dziś złoci sportowcy nadgryzający swoje medale to już nieodłączny obraz z olimpiad. Tak też jest w tym roku w Rio de Janeio.

Na aktualności nie traci też pytanie o to, skąd się taki gest wziął? Według internautów to odruch bezwarunkowy. Fizycznie osłabieni sportowcy z głodu wkładają do ust to, co mają pod ręką.

Zdaniem Davida Wallechinsky’ego, prezydenta Międzynarodowego Stowarzyszenia Historyków Olimpijskich i popularnego komentatora telewizyjnego, sportowcy „gryzą” medale z dość prozaicznych powodów.

Otóż okazuje się, że sportowcy przygryzają medal, ponieważ... proszą ich o to fotografowie. Wallechinsky w swojej książce „The Complete Book of the Olympics” cytuje kilku sportowców, którzy wyznali, że „gryzą” medale dlatego, że zależy na tym fotoreporterom. Przede wszystkim tym europejskim, krzyczącym do złotych medalistów – „pocałuj go, ugryź!”. A to czasami powoduje niezręczności. Chińscy sportowcy w takiej sytuacji nie wiedzą, o co są proszeni, więc tylko przykładają medal do ust i na tym się kończy – zdradza niezależna fotoreporterka Natalie Behring.

Dość popularne i oczywiste wytłumaczenie związane jest z tym, że „nadgryzanie” złotych medali to dobry sposób testowania wartości złota. Złoto jest jednym z najbardziej miękkich metali i dość łatwo się odkształca.

Zdobywcy złotych medali mogą czuć się jednak rozczarowani. Najcenniejszy medal składa się z zaledwie sześciu gramów złota o 99 proc. czystości (to minimum wymagane przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski), a 494 gramy stanowi srebro o 92,5 proc. czystości.

Reklama

Czytaj także

null
Świat

Ukraina przegrywa wojnę na trzech frontach, czwarty nadchodzi. Jak długo tak się jeszcze da

Sytuacja Ukrainy przed trzecią zimą wojny rysuje się znacznie gorzej niż przed pierwszą i drugą. Na porażki w obronie przed napierającą Rosją nakłada się brak zdecydowania Zachodu.

Marek Świerczyński, Polityka Insight
04.11.2024
Reklama