Ludzie i style

Fracht morski najlepszym sposobem na transport z Chin? Obalamy mity

Fracht morski najlepszym sposobem na transport z Chin? Obalamy mity Fracht morski najlepszym sposobem na transport z Chin? Obalamy mity mat. pr.

Wśród części przedsiębiorców panuje przekonanie, że nie warto zmieniać sposobu funkcjonowania firmy — w tym szukać nowych metod importu czy eksportu towarów. Pewne, sprawdzone i tanie rozwiązania mają zagwarantować sukces w biznesie, dawać gwarancję realizacji w czasie i odpowiednie korzyści finansowe. Dla wielu fracht morski jest właśnie takim rozwiązaniem. Czy jednak transport kontenerowcem spełnia powyższe wymagania?

Do 2013 roku fracht morski był jedynym powszechnie dostępnym środkiem transportu ładunków z Chin. Wprawdzie przedsiębiorcy mogli korzystać z transportu lotniczego, jednakże ten był (i pozostaje) drogi i zapewniał możliwość przewozu stosunkowo niewielkich ładunków. Importerzy zdążyli poznać mechanizmy transportu morskiego, nauczyli się cierpliwości w oczekiwaniu na dostawę ładunku. Dla wielu to właśnie fracht morski był najlepszym rozwiązaniem pozwalającym na import dużych ładunków przy zachowaniu racjonalnych kosztów przewozu. Mankament długiego transit time schodził na drugi plan wraz z porównaniem możliwości i cen oferowanych przez transport lotniczy.

Sytuacja na rynku transportu międzykontynentalnego między Europą i Azją zmieniła się po powstaniu Nowego Jedwabnego Szlaku. Wraz z wykorzystaniem ekspresowych pociągów towarowych importerzy otrzymali alternatywę, która w dłuższej perspektywie zrewolucjonizuje przesył ładunków pomiędzy największym globalnym producentem — Chinami, a jedną z najbardziej chłonnych gospodarek świata — Europą. Po niespełna 10 latach funkcjonowania kolejowego Jedwabnego Szlaku już widać, że w wielu parametrach przewyższa on ofertę frachtu morskiego.

Skupmy się na 3 podstawowych atutach podnoszonych przez zwolenników transportu morskiego.

Fracht morski jako jedyny sprawdzony środek transportu — fałsz

Bezsprzecznie transport morski ma swoją wieloletnią tradycję. Funkcjonujący mechanizm obejmujący sieć terminali przeładunkowych, doskonale zorganizowanych portów i ogromnych jednostek pływających sprawdził się przez kilka ostatnich dekad. Wydaje się jednak, że system ten doszedł do granic swych możliwości organizacyjnych w zakresie optymalizacji cen względem czasu trwania przewozu ładunków.

W 2022 roku w przypadku transportu kolejowego realizowanego Nowym Jedwabnym Szlakiem trudno mówić o nowości i testowaniu możliwości spedycyjnych oraz określać ten sposób importu towarów mianem niesprawdzonego. Szlak funkcjonuje już prawie 10 lat. Co więcej, dynamicznie się rozwija systematycznie zwiększając wolumen kontenerów w tempie od kilkudziesięciu do kilku tysięcy procent rocznie. Obecnie kilkadziesiąt składów w tygodniu dojeżdża do terminala w Małaszewiczach przy granicy Polski z Białorusią. Przepustowość tej drogi sprawia, że korzystają z niej coraz więksi gracze — na przykład duże firmy elektroniczne, które wcześniej cały transport ładunków z Chin organizowany drogą morską.

Fracht morski jako pewny środek transportu — fałsz

Od pewnego czasu transport kontenerowcami boryka się z problemami. Najbardziej uwidocznił je kryzys związany z pandemią. Wraz z zamykaniem miast na kilkutygodniowe okresy kwarantanny znacznie wydłużył się czas dostawy towarów do Europy. Co więcej, opóźnienia pierwotne zaczęły tworzyć opóźnienia wtórne, będące pochodną wydłużającej się kolejki kontenerów oczekujących na podróż z nowych zleceń.

W 2021 roku wszyscy klienci korzystający z transportu morskiego towarów z Dalekiego Wschodu odczuli także, jak bardzo jest on wrażliwy na blokady pojawiające się w najwęższym punkcie trasy morskiej — czyli w Kanale Sueskim, który znacząco skraca podróż kontenerowców z Azji do Europy. W ubiegłym roku kontenerowiec Ever Given na 6. dni zablokował tę drogę morską, co spowodowało kolejne opóźnienia w łańcuchach dostaw na całym świecie.

Obecnie przewóz ładunków drogą morską z Chin do Polski trwa około 60 dni. Czas ten nie oddaje jednak całościowego transit time w formule “door-to-door” wybieranej zazwyczaj przez europejskich klientów. Do 2 miesięcy należy doliczyć co najmniej 1 miesiąc potrzebny na znalezienie wolnego miejsca na kontenerowcu. W efekcie towar wysłany od chińskiego producenta dociera do klienta zazwyczaj po okresie dłuższym niż 3 miesiące. Co więcej, nie uwzględnia on tzw. rolowania kontenerów, które powszechnie jest realizowane we frachcie morskim. W rezultacie europejski kontrahent nie jest w stanie przewidzieć, kiedy zakupiony towar dotrze pod adres docelowy.

Transport koleją na Nowym Jedwabnym Szlaku w czasie pandemii rozwijał się (i nadal rozwija) doskonale. Czas trwania przewozu z jednego z chińskich terminali do hubu w Małaszewiczach zabiera od 10 do 14 dni. Kompletny transit time w formule “door-to-door” jest krótszy niż miesiąc i zazwyczaj zamyka się w czasie 24-26 dni. Także znalezienie wolnego wagonu na kontener nie stanowi problemu i zajmuje nie więcej niż tydzień. Jednocześnie w transporcie kolejowym nie spotyka się zjawiska rolowania kontenerów. W efekcie nie tylko czas dostawy jest co najmniej 3 razy krótszy, ale klient może z dużym prawdopodobieństwem określić datę otrzymania zakupionego towaru. Co więcej, pewność dostawy w określonym terminie wzmacnia codzienna informacja przekazywana klientom na temat lokalizacji pociągu.

Transport morski jako najtańszy sposób przewozu towarów z Chin — fałsz

W okresie przed pandemicznym kontenerowce zapewniały stosunkowo tani przewóz towarów. Jeszcze 2 lata temu za transport 40-stopowego kontenera należało zapłacić 1000-1500 USD. W tamtym czasie ekspresowe pociągi towarowe oferowały taką usługę w cenie 4000-6000 USD, zatem były zauważalnie droższe. Po wybuchu pandemii w lipcu 2021 roku opłaty za transport towarów z Chin zmieniły się radykalnie. Ceny za fracht morski poszybowały do poziomu 20000 USD za kontener. Należy podkreślić, że wzrosła także kwota za przewóz koleją, za którą trzeba było zapłacić 15000 USD. W tym czasie po raz pierwszy fracht kolejowy stał się tańszy niż morski. Co ważne, tendencja ta nadal się utrzymuje — obecnie za transport statkiem trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu 9000-11000 USD. Za podobną usługę kolej oferuje ceny od 7000 do 9000 USD.

Podsumowując, fracht kolejowy na trasach międzykontynentalnych pomiędzy Europą a Azją zyskuje na znaczeniu. Jest bardziej przewidywalny czasowo, krótszy i tańszy. Pozwala na radykalne skrócenie czasu dostawy, przy jednoczesnej optymalizacji ponoszonych kosztów. W efekcie przedsiębiorcy otrzymują nie tylko lepszą, ale również tańszą usługę.

Materiał przygotowany przez Symlog.eu

Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama