Nauka

Rozum krzepi!

Rozum krzepi! Laureaci Nagród Naukowych: mrówkolwy, ambitni fascynaci

Mamy nadzieję, że nie zabraknie im odwagi, bez której w dzisiejszych warunkach nie osiągnęliby tak wiele. Że nie będą musieli zbyt długo być i nie być jednocześnie polskim dobrem narodowym. Mamy nadzieję, że nie zabraknie im odwagi, bez której w dzisiejszych warunkach nie osiągnęliby tak wiele. Że nie będą musieli zbyt długo być i nie być jednocześnie polskim dobrem narodowym. Leszek Zych / Polityka
22. raz wręczyliśmy Nagrody Naukowe POLITYKI. Niedzielna gala była wydarzeniem słodko-gorzkim, ale energetycznym.

Dziennikarsko-naukowa anegdota głosi, że są tylko dwa pytania, które bezpiecznie można zadać fizykowi kwantowemu: czy ma kota oraz czy ten kot jest żywy czy martwy. „Otóż jednocześnie byłem i nie byłem opiekunem kota w tym roku przez jakiś czas” – stwierdził finalista dr hab. Krzysztof Jachymski.

Rozpoczęty przez red. Jerzego Baczyńskiego minidialog rozbawił gości zaproszonych przez nas do redakcji na niedzielne popołudnie. Sprowokował jednak także do głębszego zastanowienia się nad faktami, które co krok przywoływane były w wypowiedziach jurorów i nagrodzonych. Faktami, z których wynikają dwa pytania: kim są laureaci Nagród Naukowych POLITYKI i co dziś oznacza wybór naukowej kariery.

Są mrówkolwami – mówił z rozmysłem patetycznie Michał Komar z Kapituły Obywatelskiej NNP. Ale nie chodzi o gatunek ciepłolubnej sieciarki (czyli o owady, które badał jeden z laureatów), a o Myrmecoleona, fantastyczne stworzenie opisane przez Herodota. – Mrówcza ich część na ziemi stoi i pracuje – tłumaczył Michał Komar – po to, by lwia mogła ku niebu i przyszłości się zwracać. I podkreślał, że w czasach, kiedy „wzrasta bieda, rośnie trwoga i postępuje lobotomizacja znacznej części społeczeństw”, otwarte umysły są niezbędne. A na koniec swojego wystąpienia ogłosił, że: Rozum krzepi!

W istocie. Nasi tegoroczni laureaci tworzą nowe technologie medyczne, jak dr Mateusz Spałek i dr inż. Małgorzata K. Włodarczyk-Biegun. Opracowują algorytmy wspierające wczesne wykrywanie schorzeń, jak dr hab. inż. Żaneta Świderska-Chadaj. Ostrzegają przed niebezpieczeństwami, jakie grożą demokracji, jak dr hab. Joanna Rak. I badają niewidzialną do tej pory przeszłość, by na jej podstawie powiedzieć, jak radzić sobie ze współczesnymi problemami – także emocjonalnymi – jak dr Karolina Ćwiek-Rogalska.

Są wytrwali. Zdobycie magisterium i doktoratu trwa latami (dziś – jak stwierdził prof. Szapiro, członek Kapituły Profesorskiej NNP – studia doktoranckie kończy co ósma osoba). Pomyłki, które każdemu na naukowej drodze się zdarzają, zabierają czas, eksperymenty nie zawsze się udają, pomysły rzadko mogą trafić do natychmiastowej realizacji. Dydaktyka – choć przynosi niemałą satysfakcję – ogranicza czas na własne badania. Macierzyństwo – spowalnia tempo kariery.

Są ambitni. Kończą wiele kierunków. Nieustannie się dokształcają – w kraju i za granicą. Współpracują z kolegami zajmującymi się innymi, często bardzo odległymi dziedzinami. Tworzą międzynarodowe zespoły. Nie mają kompleksów – liczba przyznawanych im nagród i publikacji w renomowanych czasopismach światowego formatu jest często imponująca.

Są fascynatami. Pytani o szczegóły swoich badań, odpowiadają konkretnie, zrozumiale, często z entuzjazmem. Zależy im na popularyzacji wiedzy – znają jej wagę.

Są niedocenieni. Są źle opłacani, na poziomie płac minimalnych w gospodarce. Często muszą liczyć na wsparcie finansowe rodzin. Cała nauka jest dziś skrajnie niedofinansowana.

Po 22 latach niemal wracamy do punktu wyjścia. Kiedy w 2001 r. zaczęliśmy przyznawać Nagrody Naukowe, kierowała nami obawa. Pisaliśmy w artykule o znamiennym tytule „Desperados”: „O obecnym stylu i poziomie życia młodych naukowców przesądziła polityka, przyjęta wobec środowiska nauki na początku dekady lat 90. Jeszcze w 1992 r. zarobki profesorów przewyższały o blisko 80 proc. średnią płacę w gospodarce narodowej, ale asystenci zarabiali już ok. 20 proc. poniżej średniej. Potem wraz ze zmniejszaniem się nakładów na naukę i szkolnictwo wyższe było już tylko coraz gorzej. Dla wszystkich zainteresowanych stało się jasne, że płaca na etacie w placówce naukowej rażąco odstaje od kosztów utrzymania”. Pierwsze stypendia wręczaliśmy pod hasłem „Zostańcie z nami!”.

Z biegiem lat sytuacja poprawiała się nieznacznie, ale w miarę stabilnie. Cieszyliśmy się, że jest lepiej. Że pieniądze, które dzięki nieocenionym sponsorom wręczamy naszym finalistom, będą służyły im nie „na życie”, ale na podniesienie jego standardu. Niestety – jak się wydaje – ten lepszy czas dobiegł końca.

„Obecnie w związku z ogromną inflacją realna wartość stypendiów doktorantów stale traci na wartości. Brak jest corocznego (lub częstszego) waloryzowania tej kwoty o wskaźnik inflacji, jak to się dzieje w przypadku emerytur, rent czy wynagrodzeń w sektorze publicznym. Stawka stypendium powiązana jest z wysokością minimalnego miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego dla profesora w uczelni publicznej określaną w rozporządzeniu – w 2022 r. wynosi ona 6410 zł” – czytamy w jednej z interpelacji poselskich złożonych we wrześniu na ręce ministra Przemysława Czarnka. Dla początkujących doktorantów oznacza to zarobki w wysokości 2371zł (37 proc. wynagrodzenia profesora), a dla tych z dwuletnim stażem – 3653,7 zł (57 proc.). Mowa oczywiście o kwotach brutto.

W odpowiedzi sekretarz stanu Ministerstwa Edukacji i Nauki Włodzimierz Biernacki pisze, że „Obecna sytuacja finansowa dotyka nie tylko doktorantów, ale całe środowisko akademickie”. Stwierdza także, że podniesienie zasadniczej pensji profesorskiej do wysokości 3-krotności wynagrodzenia minimalnego (dziś to 3010 zł) „jest w chwili obecnej ze względów finansowych niemożliwe do zrealizowania. Jednakże minister, dostrzegając i rozumiejąc istotność problemu zbyt niskich wynagrodzeń pracowników uczelni, (…) wystąpił do ministra finansów z prośbą o objęcie planowanymi podwyżkami (7,8 proc.) w sferze budżetowej w 2023 r. pracowników szkolnictwa wyższego”.

NNP 2022 w liczbach:

Kandydaci: 296

Płeć kandydatów: 153 kobiety, 143 mężczyzn

Płeć finalistów: 9 kobiet, 8 mężczyzn

Płeć laureatów: 4 kobiety, 1 mężczyzna

Doktoranci są realistami i nie domagają się kokosów. Przypominają nawet, że w realiach z 2017 r., kiedy prezentowano założenia reformy Gowina, ich stypendia były rozsądne. Z tym że wtedy mogli też liczyć na samodzielne mieszkanie w domu asystenta za mniej więcej 500 zł miesięcznie lub miejsce w akademiku za ok. 350–400 zł. Dziś uczelnie już tego nie zapewniają, zaś stawki za pokój sięgają nieraz połowy stypendium doktoranckiego. A na dorobienie sobie żaden doktorant chcący odpowiedzialnie wykonywać swoją pracę na uczelni zwyczajnie nie ma czasu. Poza tym wymaga się od niego samorozwoju i rozlicza z liczby publikacji.

Finansowy aspekt nie zdominował gali rozdania Nagród Naukowych POLITYKI. Nie sposób było jednak zapomnieć, że parę kilometrów od redakcji, pod MNiE, przez wiele dni stało Miasteczko Edukacyjne, w którym protestowali nauczyciele, także akademiccy. Minister Czarnek nazwał je hucpą polityczną. „Bał się [tam] przyjść – a miał ze swojej siedziby zaledwie 120 m – ponieważ założył, że pali się tam opony, skanduje obraźliwe hasła pod adresem rządu i obrzuca zgniłymi jajkami przedstawicieli władzy” – pisał na polityka.pl 14 września Dariusz Chętkowski (też belfer).

Naukowcy nie palą opon. Walczą o swoje sprawy elegancko. I nawet jeśli kusi ich – jak powiedział dr Mateusz Spałek – „żeby iść gdzie indziej i zarabiać”, nie odchodzą. Próbują bronić swego życiowego wyboru i pasji.

Jak długo dadzą radę? Czy nie ulegną w końcu zbiorowej traumie spowodowanej niemożnością osiągnięcia celu (na którą w kontekście protestów w Polsce ostatnich lat zwróciła uwagę tegoroczna lauretaka dr Joanna Rak)? Mamy nadzieję, że nie zabraknie im odwagi, bez której w dzisiejszych warunkach nie osiągnęliby tak wiele. Że nie będą musieli zbyt długo być i nie być jednocześnie polskim dobrem narodowym. A my, na miarę naszych możliwości, będziemy ich nadal wspierać. Kolejna piętnastka za rok.

Laureaci Nagród Naukowych 2022:

Dr Karolina Ćwiek-RogalskaLeszek Zych/PolitykaDr Karolina Ćwiek-Rogalska

NAUKI HUMANISTYCZNE

Dr Karolina Ćwiek-Rogalska
Rocznik 1988. Instytut Slawistyki Polskiej Akademii Nauk.

Dr Karolina Ćwiek-Rogalska to kulturoznawczyni, bohemistka, etnolożka, zajmująca się badaniem powojennych przesiedleń w Polsce, Czechach i Słowacji. Analizuje doświadczenia nowych osadników związanych z rzeczami pozostawionymi przez poprzednich mieszkańców. Zakłada, że rzeczy działają jak duchy poprzedniej kultury i skłaniają nowych mieszkańców do interakcji z „widmową” obecnością wysiedlonych. „Widmontologia”, którą się zajmuje, pokazuje, jak tworzy się przesiąknięta przeszłością teraźniejszość. Badaczce udaje się tę mało zgłębioną tematykę z terenów Europy Środkowo-Wschodniej przenieść na forum światowe.

Dr hab. Joanna Rak, prof. UAMLeszek Zych/PolitykaDr hab. Joanna Rak, prof. UAM

NAUKI SPOŁECZNE

Dr hab. Joanna Rak, prof. UAM
Rocznik 1990. Wydział Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Dr hab., prof. UAM Joanna Rak zajmuje się kondycją demokracji – źródłami jej erozji i podatności na zagrożenia – oraz protestami społecznymi. Interesują ją demonstranci – ich motywacje, rodzaje zaangażowania i relacje z przedstawicielami władzy. Kierując trzema grantami finansowanymi przez Narodowe Centrum Nauki, sformułowała przełomową teorię dotyczącą odmiennego wykorzystywania przemocy politycznej przez siły demokratyczne i antydemokratyczne, a także powodów jej radykalizacji i deradykalizacji. Wyniki jej badań pokazują, jak istotne są prowadzące do zwiększenia poziomu bezpieczeństwa zmiany w systemie zarządzania kryzysowego czy odpowiednie zdefiniowanie roli służb państwowych.

Dr hab. inż. Żaneta Świderska-ChadajLeszek Zych/PolitykaDr hab. inż. Żaneta Świderska-Chadaj

NAUKI TECHNICZNE

Dr hab. inż. Żaneta Świderska-Chadaj
Rocznik 1989. Wydział Elektryczny Politechniki Warszawskiej.

Mierzy się z wielkim problemem medycyny, czyli ograniczoną liczbą ekspertów i rosnącą liczbą danych do przeanalizowania. Rozwiązaniem, którego skuteczność z powodzeniem zwiększa dr Świderska-Chadaj, jest zastosowanie sztucznej inteligencji. Technika ta może też wykrywać zależności niewidoczne ludzkim okiem. Pozwala formułować i rozwiązywać nowe problemy badawcze. Dr Świderska-Chadaj opracowała algorytmy wspierające diagnostykę histopatologiczną nowotworów płuc, raka prostaty, raka piersi, chłoniaka DLBCL oraz chorób nerek. Jej oprogramowanie pozwala też wykrywać obecność komórek układu odpornościowego, które mogą sugerować skuteczność leczenia np. przy szacowaniu ryzyka odrzucenia organu po przeszczepie.

Dr n. med. i n. o zdrowiu Mateusz SpałekLeszek Zych/PolitykaDr n. med. i n. o zdrowiu Mateusz Spałek

NAUKI O ŻYCIU

Dr n. med. i n. o zdrowiu Mateusz Spałek
Rocznik 1987. Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie.

Dr Mateusz Spałek pracuje jako radioonkolog. Wykorzystuje nowoczesne technologie w leczeniu nowotworów rzadkich, raków skóry, czerniaków oraz w radiochirurgii przerzutów do kręgosłupa. Otrzymał drugie miejsce na liście rankingowej projektu LIDER Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, co otworzyło drogę do opracowania innowacyjnej metody wytwarzania specjalnych materiałów tkankopodobnych niezbędnych w nowoczesnej radioterapii. Po raz pierwszy na świecie będą powstawać przy wykorzystaniu mobilnego laserowego skanowania przestrzennego i druku 3D. Dr Spałek aktywnie działa w środowisku naukowym. Z sukcesem przeprowadził pionierskie badania kliniczne dotyczące nowych metod leczenia zaawansowanych miejscowo rzadkich nowotworów tkanek miękkich. Opracowane przez niego schematy radioterapii zyskują coraz większe uznanie na świecie i przynoszą korzyści polskim pacjentom.

Dr inż. Małgorzata K. Włodarczyk-BiegunPrzemysław WłodarczykDr inż. Małgorzata K. Włodarczyk-Biegun

NAUKI ŚCISŁE

Dr inż. Małgorzata K. Włodarczyk-Biegun
Rocznik 1986. Centrum Biotechnologii Politechniki Śląskiej w Gliwicach.

Dr inż. Małgorzata K. Włodarczyk-Biegun skupia się na biodruku 3D w celu opracowania nowoczesnych implantów, precyzyjnie dostosowanych do potrzeb pacjenta i usprawniających leczenie poważnych uszkodzeń ciała. Dr Włodarczyk-Biegun zajmuje się również opracowaniem drukowanych modeli tkanek pozwalających na precyzyjne testowanie leków oraz poznanie biologii konkretnych tkanek i komórek, będąc jedną z niewielu na świecie badaczek wykorzystujących technikę elektropisania stopionym polimerem. Prowadzone przez nią badania są ważne dla rozwoju inżynierii tkankowej i medycyny regeneracyjnej.

Pozostali finaliści:

Dr Jakub Ciążela z Instytutu Nauk Geologicznych PAN, dr Paweł Korpal z Wydziału Anglistyki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, dr hab. Katarzyna Czernek-Marszałek, profesor na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, dr hab. Krzysztof Jachymski z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego, dr inż. Klaudia Kosek z Instytutu Oceanologii PAN, dr hab. inż. Maria Kurańska, profesor na Wydziale Inżynierii i Technologii Chemicznej na Politechnice Krakowskiej, dr Ewelina Kowalewska z Kliniki Psychiatrii Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego, dr Krzysztof Miler z Instytutu Systematyki i Ewolucji Zwierząt PAN, dr inż. arch. Anna Miśniakiewicz z Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej, dr n. med. Jan Krzysztof Nowak z I Wydziału Lekarskiego na Uniwersytecie Medycznym im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu.

Dziękujemy Partnerom 22. edycji Nagród Naukowych POLITYKI.materiały prasoweDziękujemy Partnerom 22. edycji Nagród Naukowych POLITYKI.

Polityka 43.2022 (3386) z dnia 18.10.2022; Nauka ProjektPulsar.pl; s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "Rozum krzepi!"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Gra o tron u Zygmunta Solorza. Co dalej z Polsatem i całym jego imperium, kto tu walczy i o co

Gdyby Zygmunt Solorz postanowił po prostu wydziedziczyć troje swoich dzieci, a majątek przekazać nowej żonie, byłaby to prywatna sprawa rodziny. Ale sukcesja dotyczy całego imperium Solorza, awantura w rodzinie może je pogrążyć. Może mieć też skutki polityczne.

Joanna Solska
03.10.2024
Reklama