Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Morawiecki chciałby przenieść brytyjskie banki do Polski. Nie ma na to szans

Anthony Falla / Flickr CC by 2.0
Wicepremier Morawiecki spotyka się dziś z zarządami największych londyńskich banków, by zachęcić ich do przenosin biur do Warszawy po Brexicie. Droga do tego jednak daleka.

Jak poinformował „Financial Times”, podczas wizyty w Londynie wicepremier i minister rozwoju spotka się z przedstawicielami m.in. Royal Bank of Scotland (RBS), UBS, Barclaysa, BNP Paribas, Citibanku i Credit Suisse. Morawiecki zwietrzył szansę na skuszenie banków po czerwcowym referendum w sprawie Brexitu.

Po decyzji Brytyjczyków, by opuścić Unię, w londyńskim City zapanowała panika. Usługi finansowe to prawie 10 proc. brytyjskiego PKB, a dla samego Londynu to główny towar eksportowy. Miasto jest największym centrum finansowym świata.

Dzięki tzw. paszportowaniu zarejestrowane w Wielkiej Brytanii banki mogą świadczyć usługi w całej wspólnocie. To dlatego właśnie w Londynie znajdują się europejskie siedziby globalnych banków.

Ale ta swoboda może zniknąć po Brexicie. Analiza PwC pokazuje, że sektor finansowy ucierpi o ok. 2–3 pkt. proc. bardziej niż cała brytyjska gospodarka.

W reakcji HSBC, który i tak miał wynieść się z Londynu, zapowiedział przeniesienie kolejnych 800 miejsc pracy do innych krajów. RBS mówi o 300 stanowiskach. Inne banki na razie milczą – boją się mówić o relokacji, bo ta musiałaby wiązać się ze zwolnieniami w Wielkiej Brytanii. Więc sektor żyje z tym trupem w szafie, dopóki nie są znane szczegóły Brexitu. Ale w końcu trzeba będzie się zmierzyć z nowymi okolicznościami.

Polska jest dla banków bardzo atrakcyjna – otwarcie mówią o tym i HSBC, i Barclays. To kwestia niskich kosztów, ale też znajomości rynku. Już teraz ok. 30 tys. osób pracuje w Polsce w sektorze usług dla sektora finansowego, część bezpośrednio (np. w biurach UBS, Nordei czy Credit Suisse), część poprzez firmy outsourcingowe.

Nie ma się co łudzić – żaden z dużych banków nie przeniesie do Polski głównego biura. Te trafią zapewne do Amsterdamu czy Frankfurtu – to kwestia prestiżu i bliskości dużych giełd. Ale zaplecza średniego i niższego szczebla, tzw. mid- i back-offices, już mogą się znaleźć w Polsce. Zresztą i tak coraz więcej firm przenosi je do Polski, a Brexit tylko przyspieszy ten proces.

Takie centra to nie proste przeliczanie tabelek w Excelu czy call-centre. Mid-offices zajmują się analityką, informatyką czy skomplikowanymi operacjami. Oparte na wiedzy i dobrze płatne miejsca pracy świetnie wpisują się w plan Morawieckiego.

Źródła związane z sektorem nieruchomości i bankami podkreślają, że osobista wizyta Morawieckiego to dobry pomysł. Bankowcy mają go za swojaka i ufają mu, choć nie zapominają o obniżce ratingu Polski, podatku bankowym, zapowiedzi repolonizacji i pogarszającej się sytuacji politycznej.

Jednak od spotkania wicepremiera do decyzji banków o relokacji bardzo daleko. Żaden z nich nie podejmie takiego kroku bez wiedzy o tym, jak będą wyglądały relacje Unii z Londynem po Brexicie. A zanim te zostaną ustalone, minie kilka lat.

Do tego Polska ma konkurencję, bo o biura banków zabiegają też Rumunia, Czechy czy Słowacja (tej ostatniej pomaga to, że jest w strefie euro). Mniejszą konkurencją są Chiny czy Indie, bo banki lubią mieć biura w różnych strefach czasowych – dlatego azjatyckie raczej uzupełniają europejskie oddziały, niż z nimi konkurują.

Najłatwiej będzie o te banki, które w Polsce już są – albo mają oddziały (jak np. HSBC), albo zaplecza biurowe (np. UBS). Ale jedna wizyta nie wystarczy. Przed wicepremierem jeszcze wiele obiadów i prezentacji z przedstawicielami londyńskiej finansjery.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną