Eksperci od miesięcy sygnalizują wzrastające koszty życia w Polsce. Rosną ceny w sklepach, koszty usług, nasze rachunki. I choć dzięki transferom socjalnym w nadchodzącym roku gospodarstwa domowe będą miały więcej pieniędzy do wydania, ich siła nabywcza nie będzie rosła równie szybko. NBP prognozuje, że w 2020 r. ceny towarów i usług wzrosną w Polsce o 2,8 proc., zaś w 2021 r. – o 2,6 proc. Eksperci Credit Agricole przyszłoroczną inflację przewidują na poziomie 2,3 proc. Ale większa inflacja to nie wszystko – czeka nas spowolnienie gospodarcze (tempo wzrostu PKB według analizy CA spadnie z 4,2 proc. rok do roku w 2019 do 3 proc. w 2020), a przy słabnącej presji płacowej pracodawcy mniej chętnie niż w zeszłym roku będą swoim pracownikom udzielać podwyżek. Nic dziwnego, że temat oszczędzania wraca coraz częściej – tak w poradach ekspertów, jak w rozmowach przy świątecznym stole.
Sprawdź, co podrożeje w 2020 r.!
PiS szuka pieniędzy na „pierwszy w historii budżet bez deficytu”
Tymczasem rząd PiS nie ustaje w poszukiwaniach dodatkowych źródeł finansowania swoich obietnic. Nie wypalił pomysł zniesienia limitu 30-krotności składek ZUS, by więc dopiąć budżet bez podnoszenia podatków (PIT) – a taka jest ambicja Mateusza Morawieckiego – wypełnić trzeba całkiem sporą lukę. Kreatywna księgowość PiS wyraziła się już np.