Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Inwestujemy dla przyszłych pokoleń. Jak PFR wzmacnia pozycję Polski wśród największych gospodarek świata.

10 grudnia w Warszawie odbyło się uroczyste przedstawienie Strategii GK PFR na lata 2026-30. Na zdjęciu od lewej: Mikołaj Raczyński, wiceprezes PFR, Philippe Tibi, ekonomista, Andrzej Domański, minister finansów i gospodarki, Piotr Matczuk, prezes PFR oraz Mariusz Jaszczyk, wiceprezes PFR 10 grudnia w Warszawie odbyło się uroczyste przedstawienie Strategii GK PFR na lata 2026-30. Na zdjęciu od lewej: Mikołaj Raczyński, wiceprezes PFR, Philippe Tibi, ekonomista, Andrzej Domański, minister finansów i gospodarki, Piotr Matczuk, prezes PFR oraz Mariusz Jaszczyk, wiceprezes PFR Polski Fundusz Rozwoju / mat. pr.
Bilion dolarów PKB został przekroczony. Polska weszła do grona G20, symbolicznie kończąc trwający ponad trzy dekady etap pościgu za Zachodem.

To jednak moment, w którym euforia powinna ustąpić miejsca chłodnej kalkulacji. Model rozwoju oparty na taniej sile roboczej wyczerpał się. W świecie, gdzie ekonomia stała się zakładniczką geopolityki, musimy wymyślić się na nowo. Nowa strategia Polskiego Funduszu Rozwoju na lata 2026–30 to próba odpowiedzi na pytanie: jak nie grzęznąć w pułapce średniego rozwoju i przejść od roli podwykonawcy do roli inwestora.

Jesteśmy dorośli, ale czy dojrzali?

Rok 2025 to w polskiej historii gospodarczej cezura. Po latach transformacji, reform i nadrabiania cywilizacyjnych zaległości dotarliśmy do punktu, o którym pokolenie ‘89 mogło jedynie marzyć. PKB przekracza symboliczną barierę biliona dolarów, a my z dumą wchodzimy do ekskluzywnego klubu dwudziestu największych gospodarek świata. Baltic Hub, największy terminal kontenerowy na Bałtyku, rośnie w siłę. PESA Bydgoszcz dostarcza nowoczesne składy kolejowe nie tylko na polskie, ale i europejskie tory. Polski eksport bije rekordy, a innowacyjne firmy zdobywają globalne rynki. Brzmi jak happy end? Niekoniecznie. To raczej granica, za którą nie ma już miejsca na dziecinną naiwność.

SM42-6Dn wyprodukowana przez spółkę Pesa to pierwsza na rynku europejskim lokomotywa wodorowa, która została dopuszczona do eksploatacji.Polski Fundusz Rozwoju/mat. pr.SM42-6Dn wyprodukowana przez spółkę Pesa to pierwsza na rynku europejskim lokomotywa wodorowa, która została dopuszczona do eksploatacji.

Ten sukces jest zaproszeniem do nowej generacji wyzwań – znacznie bardziej złożonych, w świecie brutalniejszym niż dotychczas. Skończył się model wzrostu oparty na taniej sile roboczej. Demografia jest nieubłagana. Polskie społeczeństwo starzeje się szybciej niż większość krajów Zachodu, a wskaźnik dzietności spada. To oznacza mniej rąk do pracy, niższe wpływy do budżetu i gigantyczną presję na system emerytalny. Zgodnie z analizami PFR spadek liczby osób pracujących jest jednym z kluczowych wyzwań, z którym musimy się zmierzyć. Bez fundamentalnych zmian ryzykujemy ugrzęźnięcie w stagnacji. Piotr Matczuk, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, twierdzi, że „Polska potrzebuje impulsu, który wzmocni naszą odporność, innowacyjność i tempo wzrostu”. Ten impuls ma przyjść właśnie ze strony PFR, który zaprezentował swoją strategię na lata 2026–30, a w istocie – mapę drogową dla polskiej gospodarki na nadchodzące lata.

PFR mówi o konieczności wrzucenia kolejnego biegu w gospodarce. Etap prostego doganiania Zachodu dobiegł końca – teraz musimy budować własną, niezależną pozycję wśród liderów. To oznacza inwestycje, których rynek prywatny nie sfinansuje w wystarczającym stopniu. To projekty o wysokim ryzyku, długim horyzoncie zwrotu lub strategicznym znaczeniu dla państwa. Tę lukę chce wypełnić Polski Fundusz Rozwoju, inwestując dla przyszłych pokoleń.

Geopolityka wchodzi do bilansu

Najważniejszą zmianą paradygmatu w strategii PFR na nadchodzącą pięciolatkę jest splecenie ekonomii z bezpieczeństwem. Wojna tocząca się za naszą wschodnią granicą brutalnie zweryfikowała przekonanie, że gospodarka to neutralne pole gry nastawione wyłącznie na zysk. Dziś biznes stał się elementem strategii bezpieczeństwa państwa. Dlatego PFR wprowadza „odporność gospodarczą i obronną” jako pierwszy z filarów swojej działalności, traktując wydatki na bezpieczeństwo nie jako koszt, lecz jako niezbędną polisę ubezpieczeniową.

Już wcześniej PFR zaangażował się w WB Electronics – lidera polskiego sektora obronnego, producenta zaawansowanych systemów dowodzenia i bezzałogowców.

Teraz otwiera się kolejny wymiar: PFR wykracza daleko poza tradycyjnie rozumianą zbrojeniówkę. Kluczem do zrozumienia planów na najbliższą pięciolatkę jest pojęcie dual-use, czyli technologii podwójnego zastosowania. Współczesne konflikty wygrywa się nie tylko czołgami, lecz przede wszystkim algorytmami, szyfrowaną łącznością i autonomicznymi dronami. To rozwiązania, które często rodzą się w cywilnych startupach, a nie w wojskowych instytutach. Dlatego PFR uruchamia programy takie jak IDA (Investments and Dual-use tech Adaptation) czy dedykowane ścieżki w programie PFR Deep Tech. Cel? Wyłowić i sfinansować innowacje, które dziś usprawnią logistykę czy cyberbezpieczeństwo firm, a jutro mogą okazać się kluczowe dla obronności kraju.

Programy ukierunkowane na pobudzanie ekosystemu innowacji, takie jak IDA  Bootcamp, przynoszą wymierne efekty – np. inwestycje w spółki oparte na zaawansowanych technologiach.Polski Fundusz Rozwoju/mat. pr.Programy ukierunkowane na pobudzanie ekosystemu innowacji, takie jak IDA Bootcamp, przynoszą wymierne efekty – np. inwestycje w spółki oparte na zaawansowanych technologiach.

W tym ujęciu PFR stawia na budowę „suwerenności technologicznej”. W epoce, w której dane są nową ropą, a sztuczna inteligencja nową energią atomową, Polska nie może być jedynie pasywnym konsumentem rozwiązań z USA czy Azji. Musimy posiadać własne kody źródłowe i własne fabryki technologii przyszłości. Tylko wtedy, gdy polski kapitał będzie kontrolował kluczowe ogniwa w łańcuchu bezpieczeństwa – od produkcji amunicji po systemy AI – będziemy mogli mówić o prawdziwej dojrzałości gospodarczej, która nie chwieje się przy każdym geopolitycznym wstrząsie.

„Polska potrzebuje impulsu, który wzmocni naszą odporność, innowacyjność i tempo wzrostu. Dlatego w nowej strategii kładziemy nacisk na inwestycje w nowe technologie, infrastrukturę i bezpieczeństwo finansowe Polaków. Chcemy, aby PFR był katalizatorem przemian i partnerem pierwszego wyboru – instytucją inwestującą dla przyszłych pokoleń, wyznaczającą standardy jakości w finansowaniu rozwoju oraz wspierającą polskich przedsiębiorców w ekspansji zagranicznej”, Piotr Matczuk, prezes PFR

Energetyka: Być albo nie być dla przemysłu

Jeśli obronność jest tarczą, to energetyka jest krwiobiegiem. Strategia PFR mówi jasno: konkurencyjność polskiej gospodarki zależy bezpośrednio od dostępu do taniej i czystej energii. Bez przyspieszenia transformacji polskie firmy zamiast zwiększać udział w zagranicznych rynkach, mogą tracić swoją pozycję. Dlatego fundusz chce wchodzić do gry jako inwestor tam, gdzie ryzyko jest duże, ale stawka jeszcze większa – w lukę inwestycyjną, której rynek komercyjny samodzielnie nie wypełni.

Kluczem do nowej strategii jest przy tym pojęcie local content, czyli udział rodzimych firm w łańcuchu dostaw. PFR chce uniknąć scenariusza, w którym polska transformacja staje się jedynie okazją zarobkową dla zagranicznych koncernów. Inwestuje tak, by przy budowie morskich farm wiatrowych czy biogazowni zarabiali polscy inżynierowie i wykonawcy.

Tu klamra się zamyka – wspomniany Baltic Hub to nie tylko terminal kontenerowy. Inwestycja w terminal instalacyjny T5 to fundament, bez którego polski offshore nie powstanie z odpowiednim udziałem krajowego portu. To klasyczny przykład działania PFR: budowa „twardej” infrastruktury, która staje się trampoliną dla całego nowego sektora gospodarki.

PFR jest jednym z partnerów finansowych ITPO w Olsztynie. Instalacja pokrywa 35% zapotrzebowania Olsztyna na ciepło oraz jest w stanie wyprodukować 64 tys. MWh energii elektrycznej rocznie.Polski Fundusz Rozwoju/mat. pr.PFR jest jednym z partnerów finansowych ITPO w Olsztynie. Instalacja pokrywa 35% zapotrzebowania Olsztyna na ciepło oraz jest w stanie wyprodukować 64 tys. MWh energii elektrycznej rocznie.

Inspirując się m.in. francuskim „planem Tibiego”, minister finansów i Andrzej Domański ogłosił program Innovate Poland – największą w historii polskiej gospodarki inicjatywę inwestowania w innowacyjne projekty, w której PFR ma wiodącą rolę. Innovate Poland to – dzięki współpracy z BGK, PZU i EIF – już 4 miliardy złotych, a mnożnik programu ma wynosić co najmniej 2 razy.

Koniec ery podwykonawcy: Kapitałowa emancypacja

Jeśli transformacja energetyczna jest walką o przetrwanie w łańcuchach dostaw, to ekspansja zagraniczna jest walką o awans w globalnej hierarchii. Przez trzy dekady Polska pełniła funkcję montowni Europy – solidnej, taniej i pracowitej. Jednak najwyższe marże, płynące z posiadania globalnej marki i kontroli nad rynkiem zbytu, trafiały za granicę. Strategia PFR na lata 2026–30 stawia tezę, że ten model rozwoju właśnie się wyczerpał. Aby uciec z pułapki średniego dochodu, polskie firmy muszą przestać być anonimowymi podwykonawcami, a stać się właścicielami aktywów na rynkach zagranicznych.

Na drodze do tej „ucieczki do przodu” stoi jednak bariera kapitału. Polskie przedsiębiorstwa, choć innowacyjne i dynamiczne, często odbijają się od ściany, gdy w grę wchodzą duże przejęcia na Zachodzie. Tutaj PFR pełni funkcję finansowego lewara. Modelowym przykładem tego dojrzewania jest wsparcie dla Grupy Trend. Przy udziale Funduszu polska firma przejęła niemiecką Gala Group, jednego z liderów rynku. To transakcja o wymiarze symbolicznym: odwraca wektor inwestycyjny z lat 90., kiedy to kapitał niemiecki konsolidował polskie aktywa. Dziś to polski podmiot staje się liderem rozwiązań przemysłowych w Unii Europejskiej.

Ambicje te wykraczają jednak poza kierunek zachodni. Strategia mocno akcentuje rolę Polski w przyszłej odbudowie Ukrainy i konsolidacji regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Przykładem jest tu zaangażowanie PFR w działania Grupy Euvic na ukraińskim rynku IT. W cyfrowym świecie duży może więcej, a Fundusz dąży do tego, by centra decyzyjne tych rosnących gigantów pozostały nad Wisłą.

Co kluczowe, polski biznes przestaje być w tej walce osamotniony. Strategia instytucjonalizuje koncepcję „Team Poland”. W tym układzie PFR dostarcza kapitał, KUKE ubezpiecza ryzyko, a PAIH wspiera dyplomatycznie. Dopiero taki parasol ochronny pozwala polskiemu kapitałowi na partnerską rywalizację w globalnej lidze – nie jako ubogiemu krewnemu szukającemu zleceń, lecz jako inwestorowi dyktującemu warunki. Wpisuje się to w strategię nowoczesnej dyplomacji gospodarczej ministra Domańskiego

Kapitał na pokolenia. Od pracownika do udziałowca gospodarki

Wszystkie wielkie plany wymagają paliwa. W dojrzałych gospodarkach, takich jak holenderska czy brytyjska, tym paliwem są oszczędności obywateli pracujące na rynkach kapitałowych. Strategia PFR stawia odważną tezę: polski sukces gospodarczy musi wreszcie przełożyć się na budowę trwałych pokoleniowych majątków Polaków. Przeciętny Kowalski ma przestać być tylko pracownikiem w rosnącej gospodarce, a stać się jej udziałowcem.

Diagnoza stanu obecnego jest brutalna: Polacy oszczędzają mało (stopa oszczędności w Polsce wyniosła w I kwartale 2024 zaledwie 6,38 proc., podczas gdy średnia unijna to 14,32 proc.) i nieefektywnie. Narzędziem kulturowej zmiany mają być Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK). Fundusz chce zerwać z nawykiem pasywnego trzymania gotówki na niskooprocentowanych lokatach. Argumentem, który ma przebić się przez naturalny sceptycyzm, są twarde dane: średnia stopa zwrotu z funduszy w PPK na poziomie 67 proc. w ciągu ostatnich pięciu lat deklasuje większość tradycyjnych form oszczędzania. To mechanizm naczyń połączonych – kapitał z PPK zasila giełdę, giełda finansuje rozwój firm, a zyski wracają do portfeli przyszłych emerytów.

Drugim filarem bezpieczeństwa jest standard życia, definiowany przez dostęp do mieszkań. Fundusz wchodzi w segment profesjonalnego najmu instytucjonalnego (PRS). Wzorce czerpane są z Berlina i Wiednia: stabilne umowy, przewidywalne czynsze, profesjonalna obsługa. Inwestycja przy ul. Krochmalnej w Lublinie – blisko 400 mieszkań i rewitalizacja terenu poprzemysłowego – pokazuje, że PFR szuka nisz w miastach wojewódzkich, które wielcy gracze często omijają. Cel jest jasny: zwiększenie mobilności Polaków. Nowoczesna gospodarka wymaga pracowników, którzy mogą łatwo zmienić miejsce zamieszkania za pracą, nie będąc przywiązanym do jednego miasta 30-letnim kredytem hipotecznym.

Architekt, nie strażak

Nowa strategia PFR na lata 2026–30 to wyraźny sygnał zmiany paradygmatu. Spółka, która w świadomości wielu przedsiębiorców zapisała się jako strażak gaszący pożary pandemii miliardami z Tarcz Finansowych, definitywnie zdejmuje hełm i zakłada kask inżyniera. Przechodzi z trybu interwencyjnego w tryb kreatora, porzucając rolę „nocnego stróża” polskiej gospodarki na rzecz roli jej „głównego architekta”.

To ambitna próba zbudowania nad Wisłą instytucji, która nie tylko dostarczają kapitał, ale aktywnie kształtuje krajobraz gospodarczy państwa, wyznaczając kierunki rozwoju na dekady. Czy ten plan się powiedzie? Ryzyko inwestycyjne jest wpisane w DNA takiejdziałalności, zwłaszcza gdy wchodzi się na niepewny grunt nowych technologii i transformacji energetycznej. Jednak w świecie, który pędzi w stronę cyfrowej rewolucji i geopolitycznych przetasowań, największym ryzykiem dla Polski byłoby stanie w miejscu i kurczowe trzymanie się starych metod. PFR kładzie na stole plan, by przekonać, że stać nas nie tylko na doganianie, ale na gospodarczą dorosłość.

.mat. pr..

Materiał powstał przy współpracy z PFR

www.pfr.pl

Polityka 51/52.2025 (3545) z dnia 16.12.2025; Rynek; s. 67
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Pomówmy o telefobii. Dlaczego młodzi tak nie lubią dzwonić? Problem widać gołym okiem

Chociaż młodzi niemal rodzą się ze smartfonem w ręku, zwykła rozmowa telefoniczna coraz częściej budzi w nich niechęć czy wręcz lęk.

Joanna Podgórska
07.12.2025
Reklama