– Postępujący zanik wiary w uczciwość polityków to efekt rosnącej zamożności społeczeństwa, skutkującej coraz szerszym dostępem do informacji – ocenia znany badacz wierzeń Polaków, poproszony przeze mnie o komentarz w tej sprawie. – W każdym polskim domu jest dziś radio, telewizor lub komputer z dostępem do Internetu, dzięki czemu Polacy doskonale wiedzą, jak polityk wygląda i co ma do powiedzenia. Utrata wiary w uczciwość polityków była tylko kwestią czasu.
Wiara ta została wyparta przez światopogląd naukowy, oparty na przekonaniu, że uczciwy polityk to bujda i opium dla ludu.
– Zjawisko nie ma związku z posiadanym wykształceniem, chociaż z moich badań wynika, że szczególnie agresywnie brak wiary manifestują osoby bez żadnego wykształcenia. Wśród inteligencji częściej spotyka się agnostyków, twierdzących, że zarówno istnienie jak i nieistnienie uczciwych polityków jest niemożliwe do ustalenia.
Rosnącą liczebnie grupę stanowią osoby uważające, że samo pytanie o uczciwych polityków jest bez sensu, gdyż pojęcie to jest oksymoronem – wyjaśnia badacz.
Wiara w uczciwość polityków, powiada, to obecnie zabobon praktykowany w oddalonych od cywilizacji rejonach wiejskich, gdzie sygnał telewizyjny jest słaby, czytelnictwo prasy zanikło, a o szerokopasmowym Internecie nikt nie słyszał.
– Wiara ta jest przekazywana ustnie w mitach i legendach. Mieszkańcy tamtych terenów uważają polityków za postaci pożyteczne i trochę bajkowe, podobne do skrzatów czy elfów. W wielu domach do dzisiaj żywy jest zwyczaj modlenia się do polityków o korzystne ceny skupu, nową drogę czy placówkę pocztową. Panuje przekonanie, że ci dobrzy i uczciwi ludzie na pewno pomogą, jeśli tylko te modlitwy usłyszą.
Z badań wynika, że większość osób wierzących w uczciwość polityków nigdy takiego polityka nie widziała na oczy, a część z nich uważa nawet, że takie osoby w ogóle nie istnieją.
– Ciekawe, że fakt ten nie osłabia ich wiary, ale ją wzmacnia. Zdaniem tych ludzi, wierzy się w coś właśnie dlatego, że nie ma pewności, czy to istnieje, więc gdyby było wiadomo, że uczciwi politycy istnieją, wiara w nich nie byłaby potrzebna – wyjaśnia mój rozmówca.
Przyznaje jednak, że jest kilka potwierdzonych przypadków bezpośredniego kontaktu człowieka z uczciwymi politykami.
– Dwóch badanych zeznało, że zaobserwowało parę sztuk w niedostępnych rejonach wysokich Tatr. Trzeciemu jakiś uczciwy polityk mignął w telewizji. Niestety, osoba ta widziała tego polityka krótko, dlatego nie może potwierdzić, że był absolutnie uczciwy.