Społeczeństwo

Ile wolności powinien mieć 16-latek?

Jeśli dorastające dziecko nie zazna niezależności, nie będzie odpowiedzialne, a ty nie będziesz mógł liczyć na jego wsparcie.

To jedno z częściej zadawanych pytań, na które nie ma jednak konkretnej odpowiedzi. Świadczy o przerażeniu i bezradności rodzica. Rodzic akceptuje z radością rozrastające się obowiązki domowe i coraz intensywniejszą pomoc, której potrafi udzielać dziecko, natomiast zaakceptowanie swobód przychodzi trudniej. Tymczasem jego 16-latek znajduje się być może w kulminacyjnym momencie walki o swoją nową dorosłą tożsamość. Właśnie znalazł swoje ważne rówieśnicze towarzystwo, być może, ku rozpaczy rodzica, przekracza wyznaczone wspólnie granice. Może robi to, bo granice te dawno przestały być realistyczne, a on sam już nie pasuje do wyobrażenia, jakie na jego temat mają rodzice? Nie mieści się w ich obrazku. Być może ma obowiązek przychodzenia do domu o 20.00, podczas gdy wszyscy koledzy wracają o 22.00. Może rodzice nie wierzą, że podczas spotkania nie pije, a w szkole nie dzieje się źle. Są wystraszeni, przychodzą im do głowy pomysły na przeprowadzenie śledztwa w sprawie miejsca przebywania dziecka. Wszystko to dla jego dobra. Popatrzmy więc na problem z innej strony.

Dorastanie dziecka jest trudne dla niego samego, ale tak samo trudne dla jego rodzica. Bo rodzic też dorasta do kolejnego etapu własnego życia i ten proces też często przebiega boleśnie. Czasem rodzic nie chce swojej nowej, odrębnej od dziecka tożsamości – wtedy podświadomie nie pozwala swojemu dziecku stać się niezależnym, najchętniej ograniczając jego wolność.

Prof. Jacek Bomba, psychiatra dziecięcy z UJ, podkreśla paradoks: rodzice, którzy nie pozwolą na niezależność swojemu dziecku – nigdy nie będą mogli liczyć na jego wsparcie. Ktoś, kto nie jest osobą odrębną, nigdy nie pomoże drugiemu, bo sam potrzebuje wsparcia. Żeby mieć w dziecku przyjaciela, trzeba pozwolić mu uniezależnić się.

Możemy je ostrzegać przed niebezpieczeństwami, przywoływać hierarchię wartości, ale musimy wiedzieć, że nie przekażemy dziecku swojego doświadczenia. Ono musi samo je zdobyć.

I pamiętajmy, że nie ma odpowiedzialności bez wolności.

Jeśli się nie wierzy, że dziecko nas zrozumie, to po prostu się je straszy albo ubezwłasnowalnia mówiąc: „Jak będziesz przy mnie, to nic złego cię nie spotka, trzymaj się mamy, to ci będzie dobrze”.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność

Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie. Już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra.

Dariusz Chętkowski
04.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną