Społeczeństwo

Ale szambo

Umówmy się, że pewne niepopularne rzeczy trzeba było ludziom powiedzieć już dawno, ale z wiadomych powodów się ich nie mówiło i zrobiła to dopiero posłanka Anna Sobecka z Ruchu Ludowo-Narodowego.
Chodzi mianowicie o konstruktywną krytykę jałowego seksu w ramach tej samej płci oraz ujawnienie faktu, że homoseksualizm jednak można leczyć i to do skutku. Na dowód tego posłanka Sobecka przytoczyła nawet w Sejmie historię amerykańskiego profesora – geja, który się wyleczył, w wyniku czego zupełnie zmienił orientację (trwają ustalenia, na jaką).

Ostatnio posłanka Sobecka weszła w temat jeszcze głębiej i, opierając się prawdopodobnie na własnych doświadczeniach, bez fałszywej pruderii potępiła seks w ogóle. Jej zdaniem seks to szambo gorsze niż książki Gombrowicza i w ogóle zajęcie dla osobowości prymitywnych. „Należy eksponować to, co jest piękne w narodzie” – powiada posłanka, tymczasem seks jest brzydki, oparty na cynicznym wykorzystywaniu jednych przez drugich i naprawdę trudno się zorientować, na czym tu polega przyjemność. Sobecka daje do zrozumienia, że w trakcie uprawiania tak modnego dziś seksu ludzie gubią nie tylko garderobę, ale także uczucia oraz wartości chrześcijańskie, dlatego Polak nie powinien takich rzeczy robić, jeśli nie jest liberałem lub feministką. „Nie uważam, żeby kobieta czy mężczyzna byli do seksu powołani” – konkluduje parlamentarzystka nie kryjąc, że czynność ta bynajmniej nie rozwija tak jak rozwiązywanie krzyżówek czy słuchanie radia. Trzeba uczciwie powiedzieć, że posłanka Sobecka ma rację, bo kiedy patrzy się, jak mówi, ochota na seks zaraz mija, a w to miejsce człowiek nerwowo zaczyna szukać podniet bardziej wzniosłych i w efekcie sięga po Dobraczyńskiego.
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Czytamy i oceniamy nowego Wiedźmina. A Sapkowski pióra nie odkłada. „Pisanie trwa nieprzerwanie”

Andrzej Sapkowski nie odkładał pióra i po dekadzie wydawniczego milczenia publikuje nową powieść o wiedźminie Geralcie. Zapowiada też, że „Rozdroże kruków” to nie jest jego ostatnie słowo.

Marcin Zwierzchowski
26.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną