Wielka Brytania na kwarantannie
Pierwsi byli Brytyjczycy, którzy przymusową kwarantannę dla większości obywateli wprowadzili na początku stycznia. Fala krytyki spadła na premiera Borisa Johnsona, który wpuścił dzieci do szkół na jeden dzień po przerwie świątecznej i natychmiast zdecydował o przejściu w tryb zdalny. Alarmował przy tym, że rząd nie może ryzykować, bo nowy wariant wirusa, o 50–70 proc. bardziej zaraźliwy, szybko się rozprzestrzenia. Minister zdrowia Matt Hancock zapewnia, że Brytyjczycy są w stanie szczepić na koronawirusa nawet 200 tys. pacjentów dziennie, ale NHS jest już na granicy wydolności. Kwarantanna zostanie więc utrzymana co najmniej do 15 lutego, choć wiele osób nastawia się raczej na pierwsze początki wiosny.
Czytaj też: Izrael szybko się szczepi. Co stoi za tym sukcesem?
Włosi nie opuszczą miast
Sytuacja pogarsza się też na kontynencie. Włochy, które podczas pierwszego uderzenia pandemii były jednym z najbardziej poszkodowanych krajów w Europie, znów wprowadzają restrykcyjny reżim sanitarny. Ich mapa ma teraz dwa kolory – żółty i pomarańczowy, odnoszące się do stopnia zagrożenia zakażeniem SARS-CoV-2.
Od przerwy świątecznej cały Półwysep Apeniński jest traktowany jako tzw. wzmocniona żółta strefa.