Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Pull up, pull up! Dlaczego USA podniosły nagle alert w sprawie Ukrainy

Prezydent USA Joe Biden Prezydent USA Joe Biden Bloomberg / Getty Images
Amerykanie zdecydowali się wcisnąć czerwony guzik i podnieść poziom alertu – gdyby Putin był pilotem, w jego kabinie musiałby teraz brzmieć komunikat: pull up! pull up! Waszyngton wciąż liczy, że rosyjski przywódca nie zdjął słuchawek.

Waszyngton ogłosił alarm dla Ukrainy. Amerykanie mają opuścić kraj w ciągu 48 godzin. Nad Atlantykiem widać most powietrzny samolotów transportowych.

Piątek wieczorem we wschodniej Europie zazwyczaj oznacza beztroski początek weekendu. Dla osób związanych z bezpieczeństwem oznaczał jednak stan pełnej gotowości z perspektywą konieczności zmiany planów na dłuższy czas.

Niepewność i związaną z nią nerwowość zdominowało teraz przekonanie, że wojna na Ukrainie to tylko kwestia czasu. Oczywiście wszyscy woleliby, żeby do niej nie doszło, ale zachowują się tak, jakby już na to nie liczyli. Zachodnie stolice, z Waszyngtonem na czele, zaapelowały do swoich obywateli o natychmiastowe opuszczenie terytorium Ukrainy, uprzedzając, że ewakuacja przez wojsko w razie wybuchu walk będzie niemożliwa.

Na wschodnią flankę NATO wysyłanych jest jeszcze więcej żołnierzy w celu ubezpieczenia rejonu przygranicznego Polski i Ukrainy, być może z myślą o grożącej fali uchodźców. Prezydent Joe Biden ma jeszcze raz spróbować osobiście przemówić do rozsądku Władimirowi Putinowi, choć trudno sobie wyobrazić, co mógłby mu zaoferować, by go powstrzymać, nie łamiąc przyrzeczeń. Waszyngton miał przekazać sojusznikom, czemu oczywiście oficjalnie zaprzecza, że przewiduje rosyjską inwazję w przyszłym tygodniu, prawdopodobnie 16 lutego.

Tubylewicz: Putin wciągnie Szwecję i Finlandię do NATO?

Uwaga, uwaga, inwazja nadchodzi

To ciągle gra słów, a nie starcie wojsk. Ale ta wojna już trwa, zanim się zaczęła (w zastępstwie tej, która nie wiadomo, czy wybuchnie). Amerykanie zdecydowali się wcisnąć czerwony guzik i podnieść poziom alertu – gdyby Putin był pilotem, w jego kabinie musiałby teraz brzmieć komunikat: pull up!

Reklama