W Brukseli odbyła się trzecia międzynarodowa narada w sprawie dostaw uzbrojenia dla walczącej z rosyjską agresją Ukrainy. Każda kolejna przynosiła coraz dalej idące deklaracje wsparcia i ta również okazała się rekordowa, mimo że nie zaspokoiła w pełni ukraińskich postulatów. Amerykanie ogłosili pakiet pomocy o najwyższej jednorazowej wartości – miliarda dolarów.
Na konferencję zjechały delegacje 50 państw, nie tylko z NATO i nie tylko najbliższych globalnych sojuszników USA. Również liczby zadeklarowanego sprzętu były rekordowe. Szef amerykańskich połączonych sztabów ujawnił, że tylko na tym spotkaniu donatorzy uzbierali dla Ukrainy w sumie sto dodatkowych dział kalibru 155 mm. Celem tych dostaw jest nie wyłącznie bieżące wsparcie w walce, ale uniezależnienie Ukrainy od posowieckiego sprzętu, do którego zwyczajnie zaczyna brakować amunicji. Dlatego tak istotne są owe 3 mm różnicy w kalibrze – wschodnie 152 wobec zachodnich 155 mm średnicy lufy. To one decydują o dostępie do nowoczesnych, precyzyjnych i dalekonośnych dział oraz potencjalnie olbrzymich zapasów ujednoliconej amunicji państw NATO i wszystkich innych korzystających z zachodniej broni artyleryjskiej.
Ukraina przechodzi westernizację uzbrojenia w niebywałym tempie, o wiele szybciej niż kraje byłego bloku wschodniego, które od dekad są w NATO.
Czytaj też: Rosjanie giną i walczą, walczą i giną. Mogą tak długo
Nie ma cudownej broni
Teraz mało kto myśli o lekkiej broni. Najbardziej pożądanym towarem jest ciężka artyleria. Dlatego na amerykańskiej liście, której wartość robi ogromne wrażenie, znów dominują holowane haubice M777, pojazdy do ich transportu oraz 36 tys.