Z drugą już w czasie wojny Ukrainy z Rosją wizytą przybywa do Polski amerykański prezydent Joe Biden. We wtorek, w pierwszym dniu pobytu w naszym kraju, spotka się w Warszawie z prezydentem Andrzejem Dudą i wygłosi przemówienie, w którym – jak się oczekuje – zapewni, że USA i NATO będą udzielać wojskowej pomocy Ukrainie „tak długo, jak będzie potrzeba”. Prawdopodobnie powtórzy też swoją deklarację z wizyty przed rokiem, że Ameryka będzie bronić „każdego cala” terytorium NATO przed ewentualną agresją ze Wschodu.
Joe Biden w Warszawie
W środę Biden będzie uczestniczył w naradzie przywódców dziewięciu państw wschodniej flanki NATO, czyli tzw. Bukaresztańskiej Dziewiątki. Oprócz Polski należą do niej Estonia, Łotwa, Litwa, Czechy, Słowacja, Węgry, Rumunia i Bułgaria. Z wyjątkiem flirtujących z Putinem Węgier to kraje najsilniej nalegające, by jak najszybciej dostarczyć Ukrainie wszelkiego rodzaju broń i sprzęt, o który prosi Wołodymyr Zełenski, żeby skutecznie walczyć z najeźdźcą. Nie jest na razie jasne, czy i w jakim składzie do spotkania dołączą przedstawiciele innych państw, np. Niemiec.
Przyjazd Bidena do Warszawy w przeddzień pierwszej rocznicy napaści Rosji na Ukrainę (24 lutego 2022 r.), zaledwie rok po poprzedniej wizycie, jest dobitnym potwierdzeniem kluczowej roli Polski, państwa frontowego w strategii Zachodu wobec wojny.