Szerokie podsumowanie europejskich reakcji na wczorajsze słowa Trumpa prezentuje dzisiejsze wydanie „The Financial Times”. Brytyjski dziennik cytuje m.in. słowa niemieckiego ministra obrony Borisa Pistoriusa, który stwierdził, że „niefortunny jest fakt przyznania przez Amerykanów Rosji koncesji terytorialnych jeszcze przed rozpoczęciem negocjacji”. Nawiązuje tym samym do słów amerykańskiego sekretarza obrony Pete’a Hegsetha, który na środowym spotkaniu grupy roboczej NATO w Brukseli kategorycznie wykluczył członkostwo Ukrainy w Sojuszu. Dodał też, że powrót tego kraju do granic sprzed aneksji Krymu w 2014 r. jest „nierealistyczny”. Pistorius jest zdania, że lepiej byłoby nie zdejmować możliwości wejścia Kijowa do NATO ze stołu negocjacyjnego. Niemniej – co wybrzmiewa w słowach niemieckiego ministra, ale też wielu innych europejskich dyplomatów – widać wyraźnie, że obecna amerykańska administracja nie byłaby gotowa takiej procedury akcesyjnej wesprzeć.
Europa komentuje rozmowę Trumpa i Putina
Raczej dyplomatycznie i bez specjalnej głębi, ale też bez paniki brzmią wypowiedzi przedstawicieli Unii Europejskiej i NATO. Henna Virkkunen, unijna komisarz ds. obronności, demokracji i suwerenności cyfrowej, podkreśliła, że Ukraina musi być częścią dyskusji na temat własnej przyszłości. W podobnym tonie wypowiedział się też sekretarz generalny NATO, były holenderski premier Mark Rutte. W nim Europa jeszcze niedawno pokładała ogromne nadzieje, bo uznawany był za skutecznego „zaklinacza Trumpa”.