Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Trump już nie kocha Putina i dozbraja Ukraińców. Czy to zwrot w polityce USA wobec Rosji?

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte i Donald Trump, 14 lipca 2025 r. Sekretarz generalny NATO Mark Rutte i Donald Trump, 14 lipca 2025 r. Andrew Caballero-Reynolds / AFP / East News
Czy Trump rzeczywiście dopiero teraz się zorientował, że Putin cały czas wodził go za nos? Być może zrozumiał, że naiwny appeasement Putina nie skłoni go do zakończenia wojny, a nawet poczuł się przez „Władimira” oszukany.

Donald Trump zasygnalizował, że zmienia kurs wobec wojny Rosji z Ukrainą, polegający do tej pory na ustępstwach na rzecz reżimu Putina w nadziei, że ten zgodzi się na zawieszenie broni. Ogłosił plan zwiększenia dostaw broni dla Kijowa, w tym dostarczenia jej systemów rakietowych Patriot, kluczowych dla obrony miast przed atakami z powietrza. Zapowiedział również wtórne sankcje, tj. nałożone na kraje kupujące od Rosji ropę naftową i gaz ziemny, co Putinowi pozwala finansować wojnę. Nie wiadomo jednak, czy najnowsze decyzje oznaczają zasadniczą zmianę polityki wobec Rosji. To raczej wątpliwe.

USA „nie zapłacą ani grosza”

Trump spotkał się w poniedziałek z sekretarzem generalnym NATO Markiem Ruttem. Na wspólnym briefingu dla mediów w Białym Domu oznajmił, że amerykańskie rakiety Patriot zostaną sprzedane członkom Sojuszu, którzy przekażą je Ukrainie. Prezydent podkreślił już wcześniej, że USA „nie zapłacą ani grosza” za Patrioty, co ma najwyraźniej uspokoić jego fanów z ruchu MAGA, niechętnym pomocy dla Kijowa, która wiele kosztowałaby Amerykę. Rutte powiedział, że takie kraje jak Niemcy, Dania, Finlandia, Szwecja i Kanada, które mają już Patrioty, będą mogły je dostarczać od razu. Plan jest zgodny z ustaleniami czerwcowego szczytu NATO.

Trump ogłosił również, że jeśli w ciągu 50 dni nie dojdzie do rozejmu, wprowadzi 100-procentowe taryfy celne na import towarów z krajów kupujących od Rosji ropę naftową i gaz.

Reklama