Francesca Albanese z ONZ dla „Polityki”: Izrael Gazę niszczy, zastawił pułapkę. Co możemy zrobić?
AGNIESZKA ZAGNER: Stany Zjednoczone obłożyły panią sankcjami, Izrael uznał za persona non grata, co oznacza m.in. zakaz wjazdu, w tym na terytoria palestyńskie, które ma pani badać. Bardzo utrudnia to pracę?
FRANCESCA ALBANESE: To pierwszy wywiad, jakiego udzielam polskim mediom, więc powinnam się chyba przedstawić. Jestem prawniczką, specjalizuję się w prawach człowieka, przez wiele lat pracowałam dla ONZ, potem w środowisku akademickim. Jako specjalna przedstawicielka muszę monitorować i dokumentować dla ONZ naruszenia prawa międzynarodowego w Strefie Gazy, na Zachodnim Brzegu, a także w Jerozolimie, którą Izrael okupuje od lat 60. Izrael uznał mnie za persona non grata w 2023 r., ale tak naprawdę od 2008 nie ma tu miejsca dla specjalnego sprawozdawcy ds. okupowanych terytoriów palestyńskich. Moi poprzednicy, nawet jeśli nie zostali uznani za persona non grata, nie mogli tu wjechać, jednego z nich nawet aresztowano.
To nic nowego i mimo to da się pracować. Napisałam sześć raportów i nadal to robię, korzystając z pomocy Palestyńczyków i Izraelczyków na miejscu. Oczywiście brakuje mi własnych obserwacji, nie mogę samodzielnie podróżować do miejsc, w których ludziom dzieje się krzywda. Chcę jechać na okupowane terytorium palestyńskie, a Izrael nie ma prawa mi tego zabronić. Ale jest pod parasolem ochronnym USA.
Jestem pierwszą osobą z ONZ od 80 lat, na którą nałożono sankcje w Ameryce, to kara za mój raport i bezprecedensowy akt nieposłuszeństwa.