Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Pożytki z filozofii

Wydawca obiecywał intelektualną ucztę. W rzeczywistości czytelnik dostał całkiem ciekawy, ale przeciętny kryminał.
Niewielu przeczytało choćby stroniczkę z dzieł Immanuela Kanta, wszyscy jednak wiedzą, że wielkim filozofem był. Wielkość ta i oryginalna osobowość królewieckiego myśliciela ma być motorem napędzającym książkę zapowiadaną jako bestseller jeszcze przed policzeniem wyników sprzedaży. „Krytykę zbrodniczego rozumu” autorstwa Michaela Gregorio (pod tym pseudonimem ma się kryć podobno autorska para mieszkająca w Spoleto we Włoszech) zaliczyć bowiem należy do eco-thrillerów, czyli książek naśladujących pomysł na powieść historyczno-kryminalną, do perfekcji doprowadzony przez Umberto Eco w „Imieniu róży”.

Akcja „Krytyki” rozgrywa się w lutym 1804 r. w Królewcu. W ciągu roku popełniono tu kilka przerażających i tajemniczych zbrodni. Sprawę ma wyjaśnić młody prokurator ściągnięty królewskim ukazem do stolicy Prus Wschodnich. Dlaczego właśnie on? To zagadka równie tajemnicza jak same przestępstwa.

Mentorem śledczego jest, jakżeby inaczej, sam Kant. Gregorio obficie korzysta z przesłania, że literatura jest sferą wolności i nie przejmuje się zbytnio brakiem narracyjnej konsekwencji. Akcja książki rozpoczyna się w lutym, w najzimniejszy dzień „w ludzkiej pamięci”, co nie przeszkadza, że już kilka godzin później pada deszcz i trwa burza. Prokurator zakłada do oględzin trupa rękawiczki w obawie przed infekcją, choć trzeba było jeszcze ponad pół wieku do odkryć Ignaza Semmelweisa i jego wskazań, by lekarze zaczęli myć ręce po sekcji zwłok. Licznie występujące w powieści postaci nie przekonują psychologiczną głębią, konstruowane są przy użyciu melodramatycznych chwytów stylistycznych, podobnie w konwencji melodramatu budowana jest atmosfera grozy i niesamowitości.

Co chwila powinienem był czuć podczas lektury, jak zamarza mi z przerażenia krew. Owszem, czułem jak stygnie, ale ze znużenia. Zrzędzę? Zapewne, ale dlatego, że wydawca obiecał w wielkiej kampanii promocyjnej intelektualną ucztę. A w rzeczywistości czytelnik dostał całkiem ciekawy, dobrze czytający się, ale raczej przeciętny kryminał.
 

Michael Gregorio, Krytyka zbrodniczego rozumu, przeł. Ewa Rudolf, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2007, s. 500
 

   Przeczytaj fragment książki 

 
   Kup książkę w merlin.pl

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną