Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Jeszcze nie znam smaku campy

Coś dla bojowników o wolny Tybet znad Wisły.

W 1959 r. w Tybecie wrzało. Antychińskie demonstracje często kończyły się krwawo. Wtedy też w jedynym tybetańskim czasopiśmie „Melong” ukazał się list otwarty adresowany „Do wszystkich jedzących campę”. A cóż to takiego campa? To gruboziarnista mąka z prażonego jęczmienia. Łączy Tybetańczyków, a nawet urosła do rangi symbolu narodowego na miarę polskiego Orła Białego.

Patrick French, autor książki „Tybet, Tybet”, przyznaje, że i on uległ mitowi campy, choć mimo wielu miesięcy spędzonych w Tybecie i wielokrotnemu spożywaniu narodowego dania nie jest w stanie powiedzieć, że o tym górskim kraju wie wszystko. Wie jednak na tyle dużo, by po powrocie z jednej z podróży zrezygnować z kierowania organizacją wspomagającą Tybetańczyków. French uważa bowiem, że mieszkańcy Europy, a zwłaszcza USA, nie mając pojęcia o warunkach życia w Tybecie pod chińskim zarządem, swoimi akcjami więcej przynoszą szkody niż pożytku.

Tę książkę powinni więc przeczytać przede wszystkim ludzie walczący o wolny Tybet, a mieszkający nad Wisłą, Odrą i innymi rzekami naszego kontynentu. Polecam też „Tybet, Tybet” i innym czytelnikom. Zwłaszcza tym ciekawym innych mentalności, kultur i religii. Dzięki tej lekturze można nie tylko spotkać się z nieznanym, ale także inaczej spojrzeć na siebie samego. Zmienić własne życie. I nie ma w tym stwierdzeniu nadmiernej egzaltacji. No bo czyż nie zmuszają do autorefleksji słowa Milarepy, żyjącego w XI w. głosiciela buddyzmu: „Życie jest krótkie, a czas śmierci nieznany, dlatego warto poświęcić się medytacji. Unikajcie czynienia zła, rozwijajcie w sobie cnoty najlepiej, jak możecie, nawet za cenę poświęcenia życia. Krótko mówiąc: żyjcie tak, abyście nie musieli się wstydzić”.

Wielką zaletą tej książki są też rozdziały dotyczące historii Tybetu z czasów, gdy był on potęgą światową rządzącą olbrzymią częścią Azji, a także relacje ze spotkań zarówno z tybetańską opozycją, jak i ludźmi kolaborującymi z chińskimi władzami. Z całego dzieła widać, że napisał je rasowy dziennikarz i komentator opiniotwórczego tygodnika „The Economist”.
 

Patrick French, Tybet, Tybet, tłum. Jan Halbersztat, Wydawnictwo ushuaia.pl, Warszawa 2007, s. 359
 

Polityka 26.2007 (2610) z dnia 30.06.2007; Kultura; s. 62
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną