Miało być nudno, bo niby kogo obchodzi czysto dekoracyjna głowa niedużego państwa? A jednak wybór prezydenta Czech zamienił się w dreszczowiec, który w Internecie zyskał już miano walki Dobra ze Złem, czyli Karela Schwarzenberga z Miloszem Zemanem, lub odwrotnie.
Siedemdziesięciopięcioletni Karel Schwarzenberg jest niekwestionowanym zwycięzcą I tury wyborów prezydenckich w Czechach. Czy zostanie prezydentem – rozstrzygnie II tura za dwa tygodnie, ale wynik i tak jest sensacją i to wyjątkowo pozytywną.
Nawet kiedy w Czechach obowiązywała prohibicja mały spożywczo-alkoholowy ruch przygraniczny kwitł w najlepsze.
Od ubiegłego tygodnia Czesi muszą żyć w warunkach prohibicji. To prawdziwy szok w kraju, gdzie alkohol można kupić nawet w sklepikach na porodówkach!
20 lat temu rozpadła się Czechosłowacja – wzorowo. Obyło się przecież bez przemocy, a Czesi i Słowacy są nadal z podziału zadowoleni. Nie ustalili tylko, czy ten aksamitny rozwód w ogóle miał sens.
Czy zamach na Reinharda Heydricha był tragiczną w skutkach pomyłką ruchu oporu czy wydarzeniem, bez którego nie byłoby wolnych Czech?
Wierzących Czechów ciągle ubywa. Przybywa tylko husytów.
Wzorem XIX-wiecznych Budzicieli Narodu w Czechach podjęto walkę o ocalenie bułczanego knedlika, symbolu sławy i chwały Ziem Korony św. Wacława, nieodłącznego atrybutu czeskości.
Ruch Palikota domaga się legalizacji marihuany. Nasi południowi sąsiedzi już zrobili pierwszy krok w tym kierunku.
Zrodzony z niechęci do skorumpowanej klasy politycznej, oparty na młodych, otwarty na przemiany obyczajowe, krytyczny wobec konserwatywnego Kościoła, wyrosły na Facebooku, głosujący przez Internet - Janusz Palikot? Nie, bo Janusz Palikot nie wymyślił prochu.