Jesteśmy dopiero na półmetku kadencji Sejmu, a już można zaliczyć ją do rekordowych, jeśli chodzi o zapał posłów do tworzenia zespołów parlamentarnych. W Sejmie działa obecnie 128 zespołów, podczas gdy na koniec poprzedniej kadencji było ich 65.
Już prawie siedem miesięcy w Sejmie leży projekt ustawy, który ma pozwolić parlamentarzystom, prokuratorom, prezesowi IPN i GIODO przyjąć mandat za wykroczenie drogowe, bez procedury uchylenia im immunitetu.
Gmach przy Wiejskiej opustoszał, posłowie wyjechali na wakacje, wrócą dopiero w ostatnim tygodniu sierpnia. Na zakończenie parlamentarnego sezonu wybraliśmy najważniejsze – poważne i z przymrużeniem oka - wydarzenia, którym żył Sejm przez ostatnie miesiące.
W parlamencie co chwilę powstają uchwały, w których parlamentarzyści oddają cześć świętym i stają w obronie Kościoła. Niektóre z nich wołają jednak o pomstę do nieba.
Sejmowe stenogramy z debaty nad odwołaniem ministra Sławomira Nowaka odnotowały takie oto poselskie wypowiedzi: „nie chrzań”, „skończ pan”, „ty nieuku”, „bzdury gadasz”. Szósta w tej kadencji debata nad odwołaniem ministra obnażyła słabość opozycji i próżność władzy.
Posłowie zajmują się projektem ustawy, która pozwoli karać ich mandatami za przewinienia drogowe. Prawo obejmie także prokuratorów, szefa IPN, GIODO oraz rzecznika praw dziecka.
O polską politykę zagraniczną można się kłócić. Czy rzeczywiście powinniśmy się spieszyć do strefy euro? Czy polskie ambasady wystarczająco promują naszych przedsiębiorców za granicą? Czy jesteśmy w stanie i za jaką cenę wciągnąć Ukrainę w orbitę instytucji europejskich? Ale żeby dyskutować, trzeba być obecnym.
Sprawdziliśmy, komu marszałek i wicemarszałkowie Sejmu przekazali ponad 170 tys. zł premii, które niedawno w aurze skandalu sami sobie przyznali. To, kogo wybrali, świadczy o ich partyjnej i lokalnej lojalności.
Wydobycie na powierzchnię premii dla marszałkostwa Sejmu i Senatu, przyznanych zresztą w zgodzie z obowiązującym regulaminem prac parlamentu i z wcześniejszą praktyką, to ostatni tabloidowy sukces w polskiej polityce.
Szaleniec czy terrorysta? Kim jest Brunon K. i dlaczego ABW tak szybko pochwaliła się jego schwytaniem?