Od czasu przystąpienia do Unii Europejskiej Szwedzi piją znacznie więcej. Atmosfera stała się serdeczniejsza, ale przemoc – brutalniejsza.
W Szwecji urządza się Wielki Dzień Lobbingu, na którym wybierany jest Lobbysta Roku. To co w Polsce uważa się za manipulowanie przy ustawach, tutaj jest normalną praktyką. Więcej: kwintesencją demokracji.
Szwedzcy homoseksualiści są coraz bardziej krytyczni wobec rządu. Zarzucają mu, że regulacje dotyczące ich statusu prawnego bliższe są ciągle duchowi dokumentów watykańskiej Kongregacji Wiary niż rezolucji Parlamentu Europejskiego z 1994 r. wzywającej do przyznawania osobom homoseksualnym równych praw.
Przez lata uważano, że Szwecja jest rajem dla różnego rodzaju szaleńców. Po zabójstwie minister Lindh, dokonanym prawdopodobnie przez psychopatę, Szwedzi zastanawiają się, czy nadmiar zaufania i swobody dla osób psychicznie chorych bardziej pomaga czy szkodzi.
Najczęstszym hasłem przywoływanym przez Szwedów w tych trudnych dla nich dniach jest „społeczeństwo otwarte”. Zabójstwo minister Anny Lindh uznane zostało jednoznacznie za zamach na tę właśnie wartość, zaś odrzucenie euro – za zbiorowy gest w jej obronie.
Termin „polskie sprawy” zrobił w Szwecji karierę w latach 60., kiedy to Szwedki zaczęły do nas jeździć, żeby poddać się zakazanej u siebie aborcji. Polskie przepisy przyczyniły się wtedy do rewolucji obyczajowej u zamorskich sąsiadów. A sformułowania „polskie sprawy” lub „polska podróż” stały się synonimami obchodzenia prawa.
Biopaliwa nie wzbudziły w Szwecji takich emocji jak u nas. Bez polemik prasowych i skakania sobie do oczu wprowadzono tam właśnie do obrotu benzyny wzbogacone 5-procentowym dodatkiem spirytusu etanolowego.
Jednym z marzeń kibica jest zobaczyć, jak wygrywamy ze Szwedami w piłkę nożną. Coś takiego zdarzyło się wprawdzie na początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy to Szwedzi wyjechali z Gdyni pokonani 2:0, ale mecz był towarzyski i pozbawiony gwiazd. W rok później strzelili nam za to u siebie aż 5 bramek.
Nie tak dawno nazywano ją „świrem, skończoną wariatką, seksualną neurotyczką, zarozumiałym babsztylem, który miał odwagę pouczać królów i papieży”, pisze sztokholmski dziennik „Dagens Nyheter”. O kim mowa? O Brygidzie, świętej patronce Europy, urodzonej 700 lat temu.
W szwedzkim Malmö trwa wystawa nazywana „100 dzieł, które wstrząsnęły Zachodem”. Moda na rankingi owładnęła też sztukami pięknymi. Moda kłopotliwa, bo jak porównywać i szeregować różne w formie i treści pomysły twórcze?