Do zatrzymania doszło we wtorek rano. W prokuraturze w Katowicach zostaną mu postawione zarzuty korupcyjne.
Skoro afera KNF była duża, to i następstwa powinny być stosownie imponujące. Ale właśnie dlatego są stosunkowo mało prawdopodobne.
Wniosek Platformy o konstruktywne wotum nieufności dla rządu wyglądałby mocniej jeszcze kilka dni temu, zanim PiS odebrał Koalicji Obywatelskiej władzę na Śląsku.
Czy nowy przewodniczący uratuje reputację Komisji Nadzoru Finansowego? A może okaże się jej likwidatorem?
PiS usiłuje przekonać, że sprawcą afery KNF jest jedna czarna owca, zresztą spoza partii. Dymisja Marka Chrzanowskiego ma więc zamykać sprawę. Ale inna teoria broni się o wiele lepiej – odsunięty szef KNF był tylko trybikiem w nowym systemie rządzenia państwem, jaki PiS wprowadza z pełną determinacją. Ma on już swoją nazwę – orbanizacja.
Dotychczas Polska uchodziła za jeden z najmniej skorumpowanych krajów w byłym bloku sowieckim. Teraz to się zmienia.
Na nowej taśmie słychać i widać, „jak przedstawiciele urzędu państwowego bez żenady potwierdzają, że wiedzą o planie przejęcia banku za złotówkę”.
Dystans innowacyjny, który dzieli Polskę od partnerów zachodnich i coraz częściej regionalnych, będzie się pogłębiać.
„Gazeta Wyborcza” ujawniła, że przychylność Komisji Nadzoru Finansowego miała kosztować miliardera 40 mln zł. Dziennik dysponuje nagraniami rozmowy bankiera z szefem KNF.