Dziwna to była debata. Jakby prowadzono ją w jakimś innym świecie, w którym nie ma wielkiego kryzysu politycznego, a epidemia stała się już prawie przeszłością.
Gra zaczyna się od nowa – poinformował „Gazetę Wyborczą” szef Porozumienia Jarosław Gowin. Wybory mają odbyć się latem w powszechnym trybie korespondencyjnym, ale na zmienionych zasadach.
PiS potrzebuje większości, aby przeforsować tzw. ordynację korespondencyjną. Próby przeciągnięcia posłów na jego stronę nazywa się eufemistycznie „korupcją polityczną”. Szokujące, że mało już kogo razi to zjawisko.
Wyborcza usługa pocztowa zapewne przejdzie do historii jako przykład, do czego prowadzi polityczne szaleństwo przedsiębrane w celu zachowania raz zdobytej władzy.
Motorem kariery prezydenta okazuje się umiarkowane przywiązanie do obietnic składanych tym, których władza słabnie, i żelazna lojalność wobec potężnych. Autorzy książki „Duda i jego tajemnice” zadają najtrudniejsze pytania.
W czasie wojny z koronawirusem nie da się dobrze wybrać zwierzchnika sił zbrojnych ani przeprowadzić poważnej debaty nad jego rolą. To jeden z licznych argumentów przeciwko elekcji w maju.
Czy w świetle prawa wyborczego wykluczenie Polonii z głosowania powinno być powodem do uznania wyborów za nieważne?
Andrzej Duda znów sypnął obietnicami, jakby nie wiedział, co się dzieje w jego partii. Bańka, w której funkcjonuje, odgradza go nie tylko od koronawirusa, ale także od rzeczywistości.
W tej chwili nasze prawa, wolności i w ogóle działalność państwa regulowane są prawem, które nieustannie mutuje niczym wirus. Nie mamy stanu nadzwyczajnego. Mamy coś znacznie gorszego: chaos.
Dla wywindowania p. Dudy na kolejną kadencję dobra zmiana jest gotowa na wiele, w szczególności ignorowanie wskazań ekspertów oraz igranie z ogniem epidemicznym.