Rozumiem, że w tej kampanii chodzi tylko o to, by zdobyć rozpoznawalność. Leszek Miller jest szalenie dumny, że pani Ogórek ma 75 proc. rozpoznawalności. Mogłaby mieć i 100 proc., ale to nie znaczy, że nadaje się na prezydenta – uważa Janina Paradowska.
Według dość powszechnej opinii to Bronisław Komorowski goni teraz Andrzeja Dudę, choć ma nad nim dużą przewagę w sondażach. To niejedyna osobliwość tej dziwnej prezydenckiej kampanii.
Bronisław Komorowski podczas konwencji rozpoczynającej oficjalnie jego kampanię prezydencką wygłosił przemówienie godne kandydata na prezydenta.
Początek właściwej kampanii Bronisława Komorowskiego jest bardzo dobry. Prezydent nie przesadza, nie grzeje, jest sobą.
Dudabus objeżdża polskie powiaty. Prezydencki kandydat PiS na razie nie tyle podbija kraj, co przedstawia się wyborcom swojej partii.
Wybory wygrywa się zwykle dzięki kampanii wyborczej. Bronisław Komorowski może wygrać pomimo niej. Ale konkurenci są nie lepsi.
W tym sezonie politycznym kampania wyborcza miesza się z kampanią protestów związkowych. Politycy PO mówią, że to „PiS gra na Dudach”.
Tak na oko to Bronisław Komorowski mógłby sobie poważnie pogadać tylko z Januszem Palikotem i Adamem Jarubasem, reszta albo jest egzotyczna, albo pokazała, że – delikatnie mówiąc – jest nieprzygotowana.
– To jest szalenie niebezpieczne, że partie mają tyle pieniędzy, że są w stanie zainwestować kilkaset tysięcy w konwencje. Treść zastępuje konfetti – mówił Jacek Żakowski w Poranku radia TOK FM.
Ze wszystkich wyborów prezydenckich w III RP te najbliższe – właśnie oficjalnie ogłoszone na 10 maja – zapowiadają się najskromniej. Partie nie mają na te wybory pomysłu. Ani specjalnie do nich serca.