Kim jest i co robi polski „doradca ds. bezpieczeństwa narodowego”? Czy wojskowy lekarz Jacek Siewiera to dobry kandydat na szefa BBN w obliczu wojny? Jego poprzednik Paweł Soloch doradzał Andrzejowi Dudzie siedem lat i starł się z Antonim Macierewiczem.
Zapowiadana przez prezydenta Rada Bezpieczeństwa Narodowego może być sygnałem poważnych decyzji – o podwyższeniu gotowości obronnej państwa, bojowej sił zbrojnych, a nawet mobilizacji. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia lepiej podejmować je zawczasu, mimo że mechanizmy tego nie ułatwiają, a politycy nie wykazują chęci.
Kilkoro kojarzonych z prawicą profesorów, paru niezależnych ekspertów i generałów na wojskowej i policyjnej emeryturze ma doradzać prezydentowi w sprawach bezpieczeństwa i obronności. Czy to fasada, czy forum realnej debaty?
Andrzej Duda podpisał nową Strategię Bezpieczeństwa Narodowego RP. Dokument opracowany przez BBN, rząd i MON zawiera kilka ciekawych pomysłów, ale jeszcze więcej nierealnych życzeń.
Z najważniejszym wojskowym na świecie nie spotkał się nikt z MON. Polskę reprezentował generał o dwie rangi niższy stopniem.
Najostrzejsza do tej pory wypowiedź Andrzeja Dudy o Antonim Macierewiczu padła może przypadkiem, ale obrazuje poziom emocji, które blokują porozumienie. To sygnał, że spór przeciąć może tylko dymisja ministra.
Ofiarą wojny BBN z MON padł pierwszy dwugwiazdkowy generał, jeden z trzech dowódców dywizji. Kampania oskarżeń i podejrzeń uderza już wprost w operacyjne struktury wojska.
Prezydent skarży się na działania ministra obrony do premier Szydło i koordynatora służb specjalnych. Macierewicz znowu ignoruje zwierzchnika sił zbrojnych.
Jeśli wierzyć MON, Polska góra za 12 lat stanie się jedną z największych potęg militarnych Europy. Koszt? Ogromny. Skąd pieniądze? Nie wiadomo.
Forró był dziś gościem Przemysława Iwańczyka w Radiu TOK FM.