Jeszcze niedawno Finlandia kojarzyła się z jakimś pustkowiem na krańcach Europy, gdzie błąkają się renifery, a nagusy okładają się w saunach brzozowymi witkami.
Od czternastu lat fińskie radio publiczne nadaje jedyny na świecie dziennik po łacinie. Nuntii latini są hitem, a redakcja dostaje tysiące listów z całego świata. Jeden nadszedł z Watykanu z gratulacjami od Jana Pawła II.
Czy Laponię można wylansować jak telefony Nokia? Finowie podjęli się tego zadania, choć wakacje za kołem podbiegunowym z pewnością nie są pierwszym skojarzeniem, które by przyszło do głowy turyście. Ale od czego marketing.
Rozmowa ze Stefanem Widomskim, wiceprezesem koncernu Nokia
„Zawsze jesteśmy wierni królowi, carowi i Kekkonenowi” – mówi bezbłędną polszczyzną przewodnik Holgen i dodaje: „Kekkonen nie był nigdy agentem KGB, tylko fińskim patriotą”. W mikrobusie wiozącym naszą grupkę polskich dziennikarzy z lotniska do centrum Helsinek zapada na chwilę cisza. W stolicy jeszcze nieraz usłyszymy pochwałę epoki Kekkonena, po której ostatecznie Finlandia miękko wylądowała w Unii Europejskiej.
„Od wściekłości Normanów, wybaw nas Panie”, modlono się na wybrzeżach Brytanii na przełomie poprzednich tysiącleci. Tysiące funtów srebra i złota płacono w okupie, żeby uśmierzyć gniew rozbójników. Dziś złoto Anglii znów znalazło się w niebezpieczeństwie. Potomkowie wikingów ze Sztokholmu prowadzą od kilku tygodni atak na giełdę (London Stock Exchange), czyli najświętszą instytucję londyńskiego City.
Paavo Lipponen, ur 1941 r. Karierę zaczynał jako dziennikarz i politolog. W latach 1982-85 był dyrektorem Fińskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Członek Fińskiej Partii Socjalistycznej (SPP), w której pełnił szereg funkcji - od sekretarza do spraw międzynarodowych do przewodniczącego partii. Z ramienia SSP zasiada w parlamencie. Od 1994 r. premier rządu koalicyjnego.