Morderca, ludowy heros, narodowy bohater? Wszystko zależy od tego, kto go opisuje.
Polacy przez ponad pół wieku brali udział w wyborach do sejmów Galicji i c.k. monarchii, ucząc się parlamentaryzmu. A przy okazji, jak kupić wyborców i oczernić przeciwników.
W obawie przed Rosjanami, po wybuchu Wielkiej Wojny, w głąb monarchii habsburskiej z Galicji dobrowolnie wyjechały lub zostały do tego zmuszone setki tysięcy Polaków i Żydów. Przypadł im w udziale los uchodźców wojennych.
Pogrzebana prawie sto lat temu Galicja ma się nieźle, a tu i ówdzie sentyment do niej odżywa. Jej mitem karmią się wciąż pisarze, biura turystyczne i restauratorzy. Jednych urzeka galicyjski spleen, innych kusi wizja tygla narodów i kultur. Naprawdę jest za czym tęsknić?
Przygotowane przez dr Biedrzycką na podstawie zawartych w prasie codziennej informacji „Kalendarium” jest owocem wieloletniej lektury prasy. Bardzo smakowita lektura!
Wybitny reporter, autor „Śmierci w bunkrze” i „Cesarza Ameryki” opowiada o Polakach na emigracji, swojej fascynacji Wschodem, galicyjskim micie i wyjątkowości polskiego reportażu.
To świetna książka, która nie tylko daje obraz emigracji, ale też pokazuje, jak wyglądało życie w Galicji na przełomie XIX i XX wieku.
Dokładnie półtora wieku temu w Bóbrce na Podkarpaciu zaczął się naftowy boom, który odmienił losy świata. Galicja była wtedy potęgą eksportującą ropę. Co dziś pozostało z tamtych lat?
Część komentarzy na temat niedawnego skandalu wokół lwowskiego Cmentarza Orląt sugeruje, iż jest on wynikiem jakiejś tajemniczej walki Lwowa z Kijowem. Bardziej odważni komentatorzy ową walkę przedstawiają jako konsekwencję coraz wyraźniejszego separatyzmu zachodnioukraińskiego, zaczynającego rozsadzać państwo.