Zmarł w 1980 r., mając zaledwie 50 lat. Jego żona Barbara prawie nigdy nie wypowiadała się na temat śmierci słynnego aktora. Teraz wydała książkę „The Last Mile”, w której spisała swe wspomnienia. Fragmenty publikujemy poniżej.
Do kin wchodzi kolejna część sagi poświęcona Hannibalowi Lecterowi, jednej z najbardziej odrażających ikon popkultury. Hollywoodzki dreszczowiec wyjaśnia, skąd się wzięło w zabójcy-ludojadzie zło.
Są bardzo, bardzo młodzi, ale mają już swoje fankluby. Ich honoraria porównywalne są do gaż weteranów amerykańskiego kina. Nowi aktorzy podbijają Hollywood.
„Zrozumieć Hollywood” to prawdziwa perła. David Thomson, amerykański krytyk i historyk kina, napisał obrazoburczą książkę, która obejmuje przeszło stulecie dziejów amerykańskiej kinematografii. Czyta się ją jednym tchem.
Rosyjska kinematografia próbuje konkurować z Hollywoodem, czego dowodem jest trafiająca również na polskie ekrany widowiskowa „Straż nocna”. Jeszcze kilka lat temu nikt w Rosji o czymś podobnym nawet nie śnił.
W czasie ostatnich wyborów prezydenckich niektórzy aktorzy grozili, że jeżeli George Bush zamieszka w Białym Domu, to wyjadą z Ameryki. Wprawdzie nie wyjechali, ale dokuczają swemu prezydentowi. Dając mu do zrozumienia, że zdecydowanie nie jest Billem Clintonem.
O polskiej szkole operatorów zaczęto mówić w 1994 r. Nikomu nieznany Janusz Kamiński zdobył wtedy pierwszego w swojej karierze Oscara za czarno-białe zdjęcia do „Listy Schindlera”. Potem ruszyła lawina. Andrzej Sekuła, Dariusz Wolski, Jerzy Zieliński, Sławomir Idziak i zmarły niedawno Piotr Sobociński stworzyli silną grupę, która wywalczyła sobie miejsce w hollywoodzkiej ekstraklasie.
Trudno w to uwierzyć pamiętając niedawną ceremonię Oscarów – suknie po kilka tysięcy dolarów, jeszcze droższą biżuterię i rozciągnięte w uśmiechu twarze odbiorców złotych statuetek. Przyszłoroczne Oscary mogą jednak wyglądać zupełnie inaczej, jeśli dojdzie do strajku, którym grożą scenarzyści i aktorzy. Pierwsi mogą przerwać pracę już 1 maja, drudzy 1 lipca. Wtedy bowiem wygasają kontrakty podpisane przez związki zawodowe reprezentujące interesy obu tych grup z wytwórniami filmowymi.
Rozmowa z Michaelem Cimino, reżyserem „Łowcy jeleni”
Studio Filmowe Oko oraz telewizja Polsat postanowiły pokolorować dwie czarno-białe komedie filmowe – „Samych swoich” Sylwestra Chęcińskiego i „Jak rozpętałem II wojnę światową” Tadeusza Chmielewskiego. Pomysł wywołał w środowisku filmowym poważne zastrzeżenia, a myśl o barwnym „Kanale”, „Zezowatym szczęściu” lub „Popiele i diamencie” w prawdziwych kinomanach budzi dreszcz przerażenia. Czeka nas zapewne spór na temat dopuszczalności kolorowania filmów podobny do tego, jaki kilkanaście lat temu toczył się w USA i Europie Zachodniej.