Sześć lat temu, gdy Internet dopiero wyruszał na podbój świata, Umberto Eco prorokował: „Dawniej ktoś, kto musiał zająć się jakimś badaniem, szedł do biblioteki, znajdował dziesięć tytułów na dany temat i czytał; dzisiaj naciska klawisz swojego komputera, otrzymuje bibliografię złożoną z dziesięciu tysięcy tytułów, więc rezygnuje (albo, jeśli jest mądry, wyrzuca ją i wraca do biblioteki). (...) Sztuka dziesiątkowania stanie się jedną z dziedzin filozofii teoretycznej i moralnej”.
Amerykański pisarz Stephen King, autor kilkunastu bestsellerów, wydał książkę, której nie można wziąć do ręki ani przekartkować. „Riding the Bullet” jest to – jak mówi twórca – „historia o duchach w wielkim stylu”. Historię o duchach można czytać tylko na monitorze komputera.
Z momentem fuzji AOL - Time Warner, która wprowadziła Internet do głównego nurtu gospodarki światowej, wzrosło zaniepokojenie przepaścią dzielącą biednych i bogatych w informatyce.
Internet zapewnia prywatność, bo trudno go kontrolować i działa przez 24 godziny na dobę, jest więc idealnym narzędziem wyszukiwania materiałów pornograficznych. A pornografia jest jednym z najbardziej dochodowych interesów w tej sieci.
Internet liczy już 30 lat. Z akademickiego projektu przekształcił się w wielką technologię, wzbudzającą silne emocje. Równolegle z Internetem rozwija się w niespodziewanym tempie telefonia komórkowa. Jesteśmy w przededniu połączenia się tych dwóch technologii.
Przed dwoma tygodniami wicedyrektor Centrum Informacyjnego Rządu wyrzucił za drzwi reporterkę radiowej Trójki. Powód? W czasie umówionego spotkania, podczas wspólnego przeglądania stron internetowych Kancelarii Premiera, dziennikarka odważyła się udowodnić, że część informacji ostatni raz aktualizowano w 1996 r. Z tego też względu rządowy Internet był jednym z ostatnich miejsc pokazujących, że w Polsce ciągle jeszcze istnieje 49 województw. Incydent wywołał ożywioną dyskusję nie tylko na temat kultury osobistej, ale i politycznego wykorzystania Internetu.
Andy Grove, współzałożyciel Intela, megakoncernu na rynku produkcji mikroprocesorów, twierdzi, że za pięć lat wszystkie przedsiębiorstwa będą firmami internetowymi lub nie będzie ich w ogóle. Brytyjski tygodnik "The Economist" jest gotów przyznać mu rację.
W tym roku odszedł na zasłużoną emeryturę alfabet Morse’a – najdłużej przetrwał na morzu (SOS), ale w lutym ustąpił miejsca systemowi satelitarnemu. System kodowania Morse’a narodził się dokładnie 155 lat temu, 24 maja 1844 r. Telegraf oparty na nim stał się pierwszym globalnym systemem komunikacji. W chwili śmierci swego twórcy w 1872 r. ponad milion kilometrów drutów telegraficznych oplatało świat łącząc 20 tys. miejscowości. Prasa tamtej epoki pisała o powstaniu „arterii myśli”. Arteria ta była prekursorem eksplodującej po 120 latach „autostrady informacyjnej” – internetu.