Na koniec sezonu parlament wreszcie pokazał rozumne oblicze
Rozmowa z Jerzym Hausnerem, wicepremierem, ministrem gospodarki
Plan Hausnera nabiera konkretnych kształtów, pierwsze ustawy mają wkrótce wejść pod obrady Sejmu. Nawet najzagorzalsi jego zwolennicy zdają sobie sprawę, że aby było lepiej, najpierw musi być gorzej. I w tym właśnie cały problem.
Hausner zdobył przyjaciół. Na jak długo?
Panie premierze Hausner. Nie wierzę w skuteczność konsultacji społecznych na temat cięć budżetowych. Tego nie da się z ludźmi wydyskutować. Trzeba ciąć, nawet gdy inni będą gwizdać.
Premier łatwiej poradzi sobie z własną partią niż z własnym rządem
– Czasy PRL. Jestem w kinie, kończy się Polska Kronika Filmowa i nagle na scenę wbiega student piątego roku Jurek Hausner – wspomina jeden z profesorów. Poinformował, że zatańczy twista, bo założył się z kolegami, bodajże o wino. Odtańczył, przeprosił i wrócił na miejsce. Kiedy potem starał się o asystenturę, dziekan uznał, że taki wybryk dyskwalifikuje go jako naukowca.
Podejmując ryzykowny plan wicepremiera, SLD może przegrać; bez tego przegra na pewno
W klubie Pod Jaszczurami gościliśmy dwóch ministrów: od gospodarki – Jerzego Hausnera i kultury – Waldemara Dąbrowskiego. Publiczność najbardziej interesowały nowe reguły gry w gabinecie Leszka Millera.
Osiemnaście miesięcy temu wydawało się, że lewica osiągnąwszy wielki sukces staje na progu długiego, co najmniej dwukadencyjnego rządzenia. Mieliśmy mocne karty i licytowaliśmy szlemika. A jaki jest wynik? Sądzę, że tego szlemika przegraliśmy bez pięciu!