Rząd USA nie pozostawia złudzeń – nie zamierza poprzeć pomysłu wysłania na Ukrainę „misji pokojowej” NATO, który Polska ma oficjalnie zgłosić na czwartkowym szczycie Sojuszu.
Niuanse dyplomatycznej nowomowy obu stron skłaniają komentatorów do umiarkowanego optymizmu. Czy Biden choćby w minimalnym stopniu wpłynął na stanowisko Pekinu?
USA razem z innymi państwami grupy G7 i Unii Europejskiej odbiorą Rosji tzw. klauzulę najwyższego uprzywilejowania w handlu. Jak zapowiedział Biden, „nie są to ostatnie kroki, które podejmujemy”.
Po długich wahaniach Joe Biden ogłosił zakaz importu ropy, gazu ziemnego i węgla z Rosji – to kolejna sankcja w związku z inwazją na Ukrainę. Na razie nie będzie to bolesny cios dla Putina, ale ma ogromne znaczenie polityczne.
W swoim pierwszym orędziu o stanie państwa Joe Biden potępił w ostrych słowach inwazję Rosji na Ukrainę i zapowiedział, że Putin zapłaci za to wysoką cenę.
W USA z niepokojem odebrano wiadomość, że Władimir Putin nakazał postawienie rosyjskiego arsenału nuklearnego w stan „specjalnej gotowości bojowej”. Rosja ma 5977 głowic atomowych, więcej niż USA (5550).
W odpowiedzi na inwazję Ukrainy i po naradzie z przywódcami państw z klubu G7 prezydent Joe Biden ogłosił kolejny pakiet sankcji przeciw Rosji. Chociaż wciąż nie tak poważnych, jak oczekiwano na podstawie zapowiedzi.
Rosja napadła na Ukrainę. Głośne eksplozje i wycie syren obudziły mieszkańców zwłaszcza wschodu kraju, później syreny uruchomiono także we Lwowie. Rozpoczęła się prawdopodobnie największa i najpoważniejsza wojna w Europie od 1945 r.
Czy Władimir Putin ograł Zachód, czy też udało się go powstrzymać przed dalszą agresją? Jakie sankcje mogą być skuteczne i czy kryzys na Wschodzie będzie się nasilał? Rozmowa z politologiem i dyplomatą dr. Piotrem Łukasiewiczem z Polityki Insight.
Sankcje mogą zadziałać, jeśli będą połączone z wizją polityczną zachodnich przywódców na temat tego, gdzie chcą widzieć Rosję. Trzeba w Putinie zobaczyć kalkulującego swoje polityczne przetrwanie wroga.