Dzięki Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy uda się wyposażyć szpitale w urządzenia przyspieszające diagnostykę zakażeń. Ale aby skutecznie walczyć z sepsą, na pilne rozwiązanie czeka jeszcze kilka innych spraw.
Unikatowe i życiodajne właściwości krwi są znane co najmniej od kilkuset lat. Mimo to skrywa ona sporo tajemnic, a naukowcy z mozołem próbują uzyskać „uniwersalną krew” dla wszystkich ludzi.
Terapia osoczem ozdrowieńców przyniosła nadzieję na skuteczną pomoc pacjentom chorym na covid-19. Ale niejednoznaczne wyniki badań budzą wątpliwości, co do jej skuteczności. Wyjaśniamy – i uspokajamy.
Osoby wyleczone z Covid-19 – a takich w Polsce jest obecnie ponad 400 – dysponują ukrytą bronią, którą są krążące w ich krwi przeciwciała. Mogą się nimi podzielić z najbardziej chorymi. W praktyce znalezienie chętnych do oddania osocza może być jednak trudne.
To najpotężniejszy ze wszystkich symboli – mówi Rose George, autorka bestsellerowej książki o społecznych dziejach krwi.
Sepsa atakuje podstępnie. Nawet pozornie zdrowy człowiek po usunięciu zęba lub skarżący się na objawy podobne do grypy może w ciągu doby znaleźć się na oddziale intensywnej terapii z objawami zatrzymania pracy płuc, nerek, a nawet serca.
Jak zapomniana metoda leczenia, zwana puszczaniem krwi, sprawdza się w naszych czasach.
Elizabeth Holmes przekonała tysiące ludzi, w tym znanych polityków i biznesmenów, że pomoże ludzkości. Uwierzyli, bo bardzo chcieli, żeby jej się udało.
Nagła śmierć kojarzy się na ogół z zawałem serca lub udarem mózgu. Tymczasem prawdziwe niebezpieczeństwo może czaić się gdzie indziej.
Nazistowskie szaleństwo wokół czystości krwi to ciemna plama w historii Niemiec. Według szwajcarskiej badaczki oraz tygodnika „Der Spiegel”, część winy za nie ponosi polski Żyd – Ludwik Hirszfeld. Czyżby?