Łódź
-
Archiwum Polityki
Książę Buhaj
Prasa mianowała Macieja K. księciem sutenerów. Jednak ani sutenerzy, ani prostytutki nie chcieli takiego władcy. – Gdy miałam rzucić tę robotę, jego ludzie mnie pobili i zgwałcili – mówi jedna z łódzkich prostytutek. – Ciągle uważał, że mam wobec niego jakiś dług. Nie sposób się było od niego uwolnić – twierdzi inna. Odważyły się zeznawać przeciw Księciu.
17.11.2001 -
Archiwum Polityki
Trzeci garnitur zwycięzcy
Zwycięstwo miewa gorzki smak. Jak gorzki, przekonał się łódzki SLD. Sojusz od trzech lat króluje niemal niepodzielnie w samorządzie miejskim i wojewódzkim, a teraz przejmuje również administrację rządową w województwie. Łupy są, trzeba mieć kadry.
10.11.2001 -
Archiwum Polityki
Podziemne Metro
Od czasu ujawnienia afery korupcyjnej, związanej z budową w Łodzi hipermarketu niemieckiego koncernu Metro AG, wokół tej firmy robi się coraz goręcej. Sprawą legalności kolejnych inwestycji w Krakowie i Warszawie zajmują się już właściwe prokuratury. Mechanizmy zbliżone do łódzkiego działały w całym kraju – mówi były wysoko postawiony pracownik Metra. Władze koncernu odpowiadają: Nie łamiemy prawa. Padliśmy ofiarą polskich przepisów.
4.08.2001 -
Archiwum Polityki
Arcydzieło zniszczenia
Światowej sławy artyści, uczestnicy imprezy pod nazwą Konstrukcje w Procesie, tworzyli i zostawiali swoje dzieła wartości setek tysięcy dolarów w różnych miastach na świecie. Trzy z siedmiu edycji przedsięwzięcia odbyły się w Łodzi. Nikt nie spodziewał się zapewne, że powstałe tu prace skończą w skupach złomu, wyrzucone na śmietnik lub spalone w piecach. Ojcowie imprezy – a są nimi założyciele łódzkiego Muzeum Artystów – aż boją się ujawnić prawdę światu.
14.07.2001 -
Archiwum Polityki
Hiperhaki
Po aresztowaniu byłego prezydenta Łodzi Marka Czekalskiego i byłego członka zarządu Pawła Pawlaka (obaj z Unii Wolności), tutejsze sfery polityczne żartują, że teraz stale trzeba nosić przy sobie szczoteczkę do zębów. – Niektórzy bledną słysząc takie żarty – mówi łódzki radny. W atmosferze domysłów i strachu rozwiązują się języki: w podejrzaną pomoc centrom handlowym zaangażowani byli ludzie ze wszystkich stron sceny politycznej.
7.07.2001 -
Archiwum Polityki
Zdradzała charakter ponury
W 1938 r. łódzką komunistkę – Władę Bytomską pochowano pod murem cmentarza na Dołach jako samobójczynię. Wśród złodziei i prostytutek. Jedenaście lat później grób towarzyszki Bytomskiej przeniosła do Alei Zasłużonych klasa robotnicza. Ze społecznych składek ufundowano gigantyczny pomnik robotnicy–rewolucjonistki. Z początkiem lat 90. pojawił się postulat wyburzenia pomnika. Monument stoi do dziś. Tyle że miano Alei Zasłużonych nadano innej części cmentarza, gdzie spoczywają zasłużeni dla najnowszej rzeczywistości.
16.06.2001 -
Archiwum Polityki
Klucz do środowiska
Po naszych publikacjach Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi zajęły się prokuratura i policja
21.04.2001 -
Archiwum Polityki
Warsztat Wielkiego Mechanika
Jasiek, Janusz, Kanclerz, Wielki Mechanik, Rzeźnik z Pabianic – mówią o Januszu Tomaszewskim ludzie z prawej strony sceny politycznej w zależności od tego, jak bliskie stosunki łączą ich z byłym wicepremierem i czego oczekują po jego powrocie. Dobrze, że Jasiek wraca, czas zrobić w AWS porządek – mówią jego najbliżsi współpracownicy. Przewidują, że teraz posypią się głowy. Spółdzielnia Tomaszewskiego chce zemsty.
24.03.2001 -
Archiwum Polityki
Fundusz ochrony własnego środowiska
Publiczne pieniądze wypływają z kasy kontrolowanego przez SLD i PSL Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi. Szerokim strumieniem zasilają spółki, w których władzach zasiadają działacze partyjni; dziesiątkami węższych strumyków przepływają na konta ludzi z pierwszych stron lokalnych gazet. – Trzeba z tym w końcu zrobić porządek – padają coraz częściej głosy z różnych stron sceny politycznej. Ale chętnych do robienia porządku nie ma. Skutecznie odstrasza przykład tych, którzy podjęli walkę o zmiany w Funduszu i sami polegli w tej walce.
3.03.2001 -
Archiwum Polityki
Sieć na sieć
Strona internetowa pisma „Łódzki Szaniec” została zablokowana przez prokuraturę. „Ci koszerni pajace postanowili ocenzurować Internet. Jest to dowód na nieposkromioną pychę łódzkich parchów” – piszą redaktorzy gazety, której witryna internetowa funkcjonuje już pod nowym adresem. Podobnych przypadków jest wiele. Autorzy usuniętych z polskich serwerów stron przenoszą je na serwery zagraniczne. Czy można zatem wyrzucić kogokolwiek z Internetu?
28.10.2000