Nie ma sporów co do tego, że Rafał Trzaskowski był w bardzo dobrej formie, a Szymon Hołownia i Sławomir Mentzen w nieco słabszej niż zwykle. Generalnie na debacie skorzystali najbardziej ci, którzy na to zasługują.
Organizowana przez „Super Express” debata okazała się platformą dla promocji radykalnych poglądów Grzegorza Brauna czy Macieja Maciaka. Moderatorzy nie protestowali. Reagowali za to inni kandydaci.
Na razie Andrzej Duda trzyma karty przy orderach, a ustawa musi jeszcze dojechać do końca procesu legislacyjnego. Niewątpliwie jednak temat przed wyborami powróci.
Stanowski to kandydat paradoks. Realistycznym celem Hołowni jest 8 proc. Głośna marcowa dyskusja o mijance Mentzena z Nawrockim się zakończyła. Sztab Trzaskowskiego musi uważać, żeby nie zrobić kolejnych grubych błędów.
Dlaczego Biejat nie przebija się do mainstreamu, czy Zandberg brzmi wiarygodnie, mówiąc o obronności, i co do debaty wnosi powrót Joanny Senyszyn, wyjaśnia dr hab. Wojciech Rafałowski Katedry Socjologii Polityki Uniwersytetu Warszawskiego.
Nowa Lewica i Lewica Razem odnotowują sondażowy wzrost po debatach prezydenckich. Ale ich kandydaci odwiedzają Andrzeja Dudę z nadzieją, że zawetuje obniżkę składki zdrowotnej. Czy wyborcy to kupią?
Aż trudno uwierzyć, że sprawcą całego zamieszania był Rafał Trzaskowski, któremu wszystkie sondaże dawały przewagę nad Karolem Nawrockim. Po co?
Jakimś cudem sztab Trzaskowskiego własną ciężką pracą doprowadził do sytuacji, która dla Trzaskowskiego jest scenariuszem najgorszym, a dla reszty stawki – najlepszym.
Wielu z nas w poniedziałek marzy, aby wszyscy zapomnieli o piątku. Czy ostatnia debata nam na to pozwoli? Nie. Spotkanie kandydatów pod nadzorem Telewizji Republika znacznie odbiegało od konfrontacji w Końskich.
Kto wygrał? Obstawiam, że po debacie w Końskich wzrosty zauważy Szymon Hołownia. Rafał Trzaskowski tylko odrobił lekcję, a Karol Nawrocki zabuksował w miejscu.