małżeństwo
-
Archiwum Polityki
Stary bez pary
Wśród 20–24-latków co druga kobieta i trzech na każdych czterech mężczyzn jest w Polsce stanu wolnego. Oni jeszcze mają czas, ale już powinni się pospieszyć. Kiedy nie zdecydują się na założenie rodziny do 35 roku życia, zostaną – zdaniem badaczy problemu – definitywnie zaszufladkowani jako stare panny i starzy kawalerowie. Już prawie bez szans na ożenek. Wśród 40–44-latków dokładnie co szesnasta kobieta i szesnasty mężczyzna pozostaje bezżenny (jak to neutralnie i poprawnie politycznie nazywają naukowcy). Kiedyś patrzono na nich, a zwłaszcza na nie, z nutą lekceważenia, a nawet pogardy – jak na towar wybrakowany, osobników zasuszonych, kwaśnych, nie do życia... i prokreacji. Dziś coraz częściej jest to własny, świadomy wybór, zresztą coraz częstszy w skali społecznej.
25.08.2001 -
Klasyki Polityki
Gdy jedno z rodziców ma wirusa HIV, a drugie nie
Trzeba w końcu komuś o tym powiedzieć, skrywanie jest duszące, przeszkadza żyć. Dlatego chętnie przyjeżdżają na spotkania par takich jak oni, zrzeszonych w Stowarzyszeniu Małżeństw, w których jedna osoba jest zakażona wirusem HIV, a druga nie. Są wobec siebie na spotkaniach szczerzy, tu nie mają nic do ukrycia. Podtrzymują się, wymieniają doświadczenia.
8.04.2000 -
Archiwum Polityki
Wesele po kolędzie
W związku z obchodzonym Rokiem Wielkiego Jubileuszu Chrześcijaństwa Kuria Archidiecezji Łódzkiej wydała instrukcję duszpasterską, wedle której księża mają teraz wydatnie pomagać w zawarciu małżeństw kościelnych osobom żyjącym w konkubinatach oraz w chrzczeniu nieochrzczonych dotychczas dzieci. Emocje wywołała nie tyle deklaracja daleko idącej (nawet finansowej) pomocy, co fakt istnienia i zamiar wykorzystania parafialnych kartotek.
4.03.2000 -
Archiwum Polityki
I że cię nie opuszczę aż do separacji
W przedostatnią sobotę listopada Piotr Guział, warszawski radny z listy SLD, stanął na progu kościoła wraz ze swą narzeczoną Martą Paulą Budaszewską, by zawrzeć pierwszy w Polsce ślub konkordatowy. Zniesienie obowiązku oddzielnego ślubowania przed kapłanem i urzędnikiem stanu cywilnego stało się faktem - to oczywiste następstwo ratyfikacji konkordatu. Wkrótce najprawdopodobniej większość sejmowa przegłosuje zaprojektowaną przez Ministerstwo Sprawiedliwości nowelę do prawa rodzinnego, wprowadzając instytucję separacji, rozumianej jako rodzaj rozwodu bez możliwości powtórnego ożenku. Czy zmiany prawne wychodzą naprzeciw, czy też stają na drodze przeobrażeniom ostatnich lat w polskiej obyczajowości? Innymi słowy: jak się Polak dzisiaj żeni i jak (ewentualnie) rozstaje? Jak załatwia najważniejsze w swoim życiu sprawy, bo - niezbicie wynika to z wszelkich badań socjologicznych - małżeństwo i rodzina są sensem życia, celem, wartością i źródłem radości dla większości rodaków.
5.12.1998 -
Archiwum Polityki
Homo spółka z o.o.
Profesor Mikołaj Kozakiewicz (POLITYKA 43) zauważa, że "sztywna formuła małżeństwa coraz mniej przystaje do rozmaitości sytuacji życiowych". To spostrzeżenie nie wydaje mi się trafne. Równie dobrze można by powiedzieć, że sztywna formuła hipoteki coraz mniej przystaje do rozmaitości sytuacji życiowych. Sytuacje życiowe są rzeczywiście rozmaite, ale hipoteka dotyczy tylko niektórych z nich. Czy zauważona przez pana profesora rozmaitość sytuacji życiowych rzeczywiście sprawia, że hipoteka jest zła i przestarzała? Wcale nie.
14.11.1998 -
Archiwum Polityki
Ciągle tabu
Instytucja umowy cywilnej legalizującej trwałe związki, także osób tej samej płci - o której głośno we Francji (patrz s. 19) - jest i w Polsce potrzebna. Sztywna formuła małżeństwa coraz mniej przystaje do rozmaitości sytuacji życiowych. Wątpię jednak, czy udałoby się wywołać uczciwą, nieskrępowaną debatę publiczną na ten temat.
24.10.1998 -
Archiwum Polityki
Wybierz węzeł
Aby zawrzeć ten związek wystarczy wypełnić w prefekturze dwa proste formularze. Żadnej pompy, welonów, marszów Mendelssohna. Nie jest też wymagana różnica płci. Związek można rozwiązać równie prosto: podpisem jednej ze stron. Było, nie ma. Na tym właśnie polegałby PACS zaproponowany Francuzom: obywatelski pakt solidarności - coś pośredniego między małżeństwem a wolnym związkiem.
24.10.1998