policja
-
Archiwum Polityki
Tirówka z drogówką
19.08.2000 -
Archiwum Polityki
Koniec kałasza
Rząd na tajnym posiedzeniu przyjął trzyletni program modernizacji uzbrojenia policji i Straży Granicznej. Do 2003 r. obie formacje mają otrzymać prawie 54 tys. nowych pistoletów. Broń ma ułatwić funkcjonariuszom służbę, a przede wszystkim kontrakt na jej produkcję pozwoli uchronić radomskiego Łucznika przed bankructwem.
5.08.2000 -
Archiwum Polityki
Równy oddech policjanta
Policja żegna się powoli z modelem samowystarczalnego twardziela w mundurze. Oddziałom prewencji, które blisko rok temu (19 sierpnia 1999 r.) przegrały z rolnikami i tłumem gapiów słynną bitwę w Bartoszycach, zafundowano oryginalną, długotrwałą terapię psychologiczną.
10.06.2000 -
Archiwum Polityki
Odcisk na dysku
18 maja polska daktyloskopia policyjna wkroczyła od razu w XXI wiek. Zakupiono cyfrowy sprzęt do identyfikacji śladów ludzkich palców. Rewolucja dotyczy na razie Komendy Głównej, ale wkrótce ma powstać spójny policyjny system identyfikacji śladów palców.
27.05.2000 -
Archiwum Polityki
Tłumacz dla sądu pilnie poszukiwany
29.04.2000 -
Archiwum Polityki
Odcisk na kurniku
Recepta na poprawę bezpieczeństwa w Polsce wydaje się prosta: wystarczy policjantów zza biurek przenieść w tak zwany teren. Przy istniejącym porządku prawnym zrobić się tego nie da. Dlaczego? Weźmy prosty przykład – kradzież kury.
8.04.2000 -
Archiwum Polityki
Zaklinanie pierścieniem
1.04.2000 -
Klasyki Polityki
Jak ze świadka stać się oskarżonym
Podczas pierwszej rozprawy pani sędzia pokazała Jarosławowi D. podwórko-spacerniak aresztu. Kiedyś pewnie wziąłby to za żart. Ale nie teraz, kiedy jego i kolegę ze świadków przemieniono w oskarżonych. Mieli bowiem pecha i widzieli wypadek z udziałem policji.
25.03.2000 -
Archiwum Polityki
Złapać złodzieja!
Polska Temida – jak się wydaje – ma czarną przepaskę na oczach nie po to, aby sądziła bezstronnie. Raczej nie chce widzieć tysięcy codziennych przestępstw, które uchodzą bezkarnie. Nie zawraca sobie nimi głowy. O wielu drobnych sprawach, takich jak kradzież czy włamanie, które są dla ludzi bardzo dotkliwe, nikt powołany nawet się nie dowie. To tzw. ciemna liczba. Znaczna część obywateli nauczona doświadczeniami rezygnuje z powiadomienia policji. Bywa że sami funkcjonariusze nie przyjmują zgłoszeń lub zniechęcają do ich złożenia. Proponowany właśnie uproszczony tryb rejestrowy w policji może tę praktykę usankcjonować, choć zamysł jest dokładnie odwrotny. Potem sprawy są umarzane z różnych przyczyn, np. z powodu niewykrycia sprawcy, którego tak naprawdę nikt nie szukał. Ale nawet jeśli już się znajdzie, to niekiedy – dla prokuratora – „stopień społecznego niebezpieczeństwa” nie jest dość znaczny, aby uznać czyn za przestępstwo i ścigać sprawcę. Ścigać to jeszcze nie to samo, co przedstawić zarzut, potem oskarżyć. Do wyroku, wymierzenia kary, wyegzekwowania jej wreszcie – droga daleka. W efekcie tylko ułamek sprawców występków spotyka kara. Gdzieś w tym zwężającym się „lejku” topi się poczucie sprawiedliwości.
19.02.2000 -
Klasyki Polityki
Obrona konieczna przysługuje obywatelom, nie policjantom
Sąd skazał emerytowanego pułkownika, który śmiertelnie postrzelił uciekającego włamywacza na parkingu. Policjant w centrum Warszawy zabójczo skuteczną serią definitywnie powstrzymał szarżującego nań złodzieja samochodowego. Oba przypadki, choć mają odmienny wymiar prawny, łączy pytanie o granice obrony koniecznej obywateli i o zakres uprawnień policjantów.
22.01.2000