Niewykluczone, że agresja Putina – całkowicie wbrew zamierzeniom – doprowadzi w przyszłości do zjednoczenia podzielonego ukraińskiego prawosławia.
Władyka to honorowy tytuł przysługujący prawosławnym hierarchom, w tym metropolitom warszawskim i całej Polski, zwierzchnikom Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Losy tych ostatnich pełne są ciemnych i białych plam.
Co zostanie z wizyty patriarchy Cyryla? Przede wszystkim symboliczne gesty.
Dobrze, że jest przesłanie pojednania polsko-rosyjskiego. Jeśli odcedzić ogólniki i frazesy, z pewnością ważne dla wiernych, zostaje jeden główny komunikat ogólnego użytku: niech nasze narody wejdą w dialog o naszej historii i przyszłości. Skoro politycy nie dają rady, to może pierwszy krok ku temu dziełu postawią Kościoły.
W czwartek 16 sierpnia patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl I przyjeżdża do Polski. To będzie wyjątkowa wizyta.
Wbrew sceptykom wizyta patriarchy Cyryla I w Polsce może mieć wpływ głębszy się niż się wydaje. Jak głęboki, dopiero czas pokaże. Ale żadną miarą nie uważam tej wizyty za coś szkodzącego Polsce.
Polityk, menedżer czy duchowny? Nad patriarchą Moskwy i Wszechrusi Cyrylem, który będzie gościł w Polsce, zbierają się czarne chmury.
Do Polski przyjeżdża patriarcha Cyryl I, prawosławny „prymas” Rosji. Nasze elity, zwłaszcza w Kościele katolickim, liczą, że to będzie wizyta historyczna. A szczególnie - wspólne orędzie wzywające wiernych obu Kościołów do wzajemnego wybaczenia krzywd. Ale to raczej pobożne życzenie.
Nowym patriarchą Moskwy zostanie najpewniej metropolita smoleński i kaliningradzki Cyryl, znany z cotygodniowego programu religijnego w telewizji i renesansowego stylu życia.
Nowym patriarchą Moskwy zostanie najpewniej metropolita smoleński i kaliningradzki Cyryl, znany z cotygodniowego programu religijnego w telewizji i renesansowego stylu życia.