Kolejny dzień „operacji specjalnej” zakończył się dla Rosjan ujemnym bilansem zmian terytorialnych. Oprócz braków kadrowych doskwiera im brak sprzętu. Do tego stopnia, że wbrew logice chcą zbudować dwa zakłady remontu pojazdów pancernych. Ich lokalizacja nie jest przypadkowa.
Dlaczego minister obrony Rosji nie podał się jeszcze do dymisji? Obiecywał błyskawiczne zwycięstwo w Ukrainie, ale nic z tego nie wyszło. Uwadze komentatorów nie umknęło i to, że nie złożył kondolencji Aleksandrowi Duginowi.
Kreml próbuje przykryć porażki na ukraińskim froncie propagandą sukcesu, coraz częściej sięga też po argumenty mesjanistyczne. I ma na to wszystko zupełnie absurdalne dowody. Jak daleko się jeszcze posunie?
Rosyjskie ministerstwo obrony ogłosiło koniec przerwy operacyjnej, co dało się już zaobserwować na frontach. Przy okazji potwierdzono dziwną organizację rosyjskiego dowodzenia w Ukrainie. Jakie znaczenie na wojnie ma przejmowanie inicjatywy?
Władimir Putin nie obawia się buntu w armii czy służbach. Boi się jednak charyzmatycznego generała, polityka czy innego lidera, którego gwiazda mogłaby teraz rozbłysnąć. Znajdzie się taki?
25 marca odbyła się w Moskwie bardzo dziwna konferencja prasowa, na której ogłoszono zakończenie „pierwszego etapu operacji specjalnej na Ukrainie”. Rosjanie między wierszami przyznali, że ponieśli sromotną klęskę.
W obliczu zastoju na frontach, a przede wszystkim wobec popełnianych zbrodni rodzi się pytanie: kto bezpośrednio dowodzi rosyjskimi operacjami w Ukrainie? Kto odpowiada za cały ten bałagan?
Rosjanie na Ukrainie zaczynają wyglądać tak, jakby przegapili ostatnie 30 lat w rozwoju myśli wojskowej – są ślepi i głusi, idą w ilość. Niestety, w przeszłości wygrali tak wiele wojen.
Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu zaplanował inwazję na Ukrainę, a teraz ma planować odsunięcie Władimira Putina od władzy. Przynajmniej według zachodnich fantazji.
Pierwsza od prawie sześciu lat wizyta sekretarza obrony USA zbiegła się z ogłoszeniem formalnej zgody na sprzedaż Polsce 250 czołgów za 6 mld dol. Ale to Ukraina i groźba rosyjskiego ataku była głównym tematem rozmów w Warszawie.