Stateczek o zanurzeniu 3,5 m przepłynął kilometr w jedną stronę i z powrotem. Niezrażony tym prezydent Duda przypomniał, że na Bałtyku mamy inne porty, gdzie przybijają wielkie statki handlowe, a przekop ma znaczenie symboliczne. Jasne, to symbol, że PiS potrafi wszystko.
Propaganda wyborcza PiS zaczęła się rządzić nieopatrznie wypowiedzianą prawdą. I tu przyznam, że z trwogą czekam na dalszy ciąg. Właściwie on już nastąpił.
Sprawować rządy trzeba umieć. Nie wystarczy do tego kilka tysięcy urzędasów i 40 tys. miesięcznie dla każdego.
Polska staje się królestwem zła. Dotkliwego, namacalnego, zabójczego.
Czyżby już się zaczęło? Tak wcześnie?
Mogliby dbać o zdrowie ludzi, chuchać na nich i dmuchać, skoro zamierzają ich okradać przez następne cztery lata. A tu tylko sprzedawcy oscypków oraz byli handlarze bronią przestępują z nogi na nóżkę i czekają, aż zaczną zacierać rączki.
W nieprawidłowej części społeczeństwa krążą opinie, że służba u prezesa odebrała premierowi rozum. Nic podobnego – 80 proc. rozumu zdążył przepisać na żonę, a pozostałe 20 proc. przekazał na cele charytatywne.
Młoda inteligencja kolorową tęczową rzeką popłynęła w ostatnią czerwcową sobotę ulicami Warszawy.
Patrzę tak na te uczciwe twarze Glapińskiego, Kaczyńskiego, Sasina, Morawieckiego. Litość i trwoga.
Datę napisałem już w tytule, więc nie będę powtarzał. Była sobota.