Film leniwy: korzystający ze schematów, niekłopoczący się tworzeniem złożonych postaci, kręcony na zielonym ekranie, efekciarski, a do tego kiepski technicznie, bo momentami efekty specjalne były tak złe, że aż zęby zgrzytały.
Najlepsza superprodukcja Marvela o nordyckim bogu piorunów Thorze wyreżyserowana przez Taikę Waititi, offowego twórcę nowozelandzkich komedii i serialu „Flight of the Conchords”.
Amerykańscy superbohaterowie w kinach zarabiają wielkie pieniądze. Luc Besson, ekranizując francuskiego „Valeriana”, chce im utrzeć nosa. Tyle że siła europejskiego komiksu i jego filmowych adaptacji leży zupełnie gdzie indziej.
Komiksy i kino superbohaterskie powszechnie uznawane są za rozrywki zarezerwowane dla chłopców i mężczyzn. Wchodząca właśnie na ekrany kin „Wonder Woman” zwiastuje jednak odwrócenie tego trendu.
Dlaczego film „Strażnicy Galaktyki” nie mógł się udać? I dlaczego udał się perfekcyjnie, a jego kontynuacja jest jedną z najbardziej wyczekiwanych premier roku.
Komiksowi herosi zdominowali globalną popkulturę – teraz nawet Rosja i Chiny chcą mieć swoich superbohaterów. Jednocześnie amerykańscy bohaterowie zmieniają się, by przypodobać się azjatyckiej publiczności.
W klasie superbohaterskiego kina komiksowego „Wojna bohaterów” wypada więcej niż udanie.
„Świt sprawiedliwości” miał być dla Warner Bros. i DC Comics fundamentem dla planowanego uniwersum filmowo-komiksowego. Całość zawaliła się pod nadmiarem wątków i wprowadzeń do kolejnych obrazów z serii.
Nad kulturą – dziecięcą, młodzieżową, a nawet całkiem dorosłą – unosi się dziś widmo złodupa. Czyli cwanej, twardej postaci, którą podziwiamy. Mówiąc językiem filmów dla dzieci: jesteśmy zdjęci grozą, ale i pod wrażeniem.
Historia powrotu Supermana na wielki ekran to temat na niezły film sensacyjny.