Moda na pewne języki sprawia, że inne są traktowane po macoszemu. W konsekwencji zupełnie znikają ze szkół.
Rozmowa z Martą Byrską, współautorką badań MillwardBrown dla Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych, o tym, jak żyją, myślą i uczą się obecni gimnazjaliści i licealiści.
Żywa reakcja czytelników na mój artykuł „Liceum niekształcące” (POLITYKA 40) to dobra wiadomość; znamionuje, że Polacy nie są obojętni na rolę wykształcenia w dzisiejszym społeczeństwie.
W polskiej szkole średniej uczniowie już nie otrzymują wykształcenia ogólnego. Jesteśmy świadkami upadku intelektualnego kolejnych roczników młodych Polaków – pisze w dramatycznym tekście nauczycielka renomowanego liceum.
Opublikowany w POLITYCE (40) artykuł o fatalnej kondycji polskich ogólniaków, wywołał żywą dyskusję. Oto polemika minister edukacji Katarzyny Hall oraz wybrane z dyskusji (www.polityka.pl/debata) głosy naszych czytelników.
W polskiej szkole średniej, mylnie zwanej ogólnokształcącą, uczniowie już nie otrzymują wykształcenia ogólnego. Jesteśmy świadkami galopującego upadku intelektualnego kolejnych roczników młodych Polaków – pisze w pełnym goryczy tekście nauczycielka renomowanego liceum.
Punkiem jest się zawsze. To kim być w szkole? – zapytuje podczas szkolnej przerwy na papierosa Sid. Strzelisty włos, kilka kolczyków w twarzy, kurtka typu ramoneska z łańcuchami, spodnie skropione płynem Domestos oraz glany. Tkwi w tym pytaniu, jak i w wyglądzie Sida, dylemat zasadniczy: czy szkoła ma formatować człowieka pod normy społeczne, czy też przygotowywać do swobodnej ekspresji?
Maturzyści 2005 bujają się na huśtawce nastrojów od :) do :(. Wielu już od połowy kwietnia. Matury dawno za nimi, ale jeszcze nikt nie wie, czy zdał. Jedyny znany stopień to piątka z minusem, którą wystawił sobie minister edukacji.
Zwykle na kilka tygodni przed maturą na uczniowskiej giełdzie pojawiały się tematy-pewniaki. Nowa formuła egzaminu z języka polskiego – piętnastominutowa, zawczasu przygotowana prezentacja – zrewolucjonizowała ową giełdę. Teraz jest to rynek gotowców. Popyt i podaż są spore.
Wiele zrobiono, by ukoić nerwy kandydatów do szkół średnich i na studia, zapobiec chaosowi w szkołach i na uczelniach, jaki towarzyszył egzaminom wstępnym w ostatnich latach. Pomogło? Gdzieniegdzie.