Trwa gorący czas dla tych młodych ludzi, którzy przekraczają jeden ze szkolnych progów. Jakie wybrać liceum, jakie gimnazjum? Prywatne, społeczne, a może państwowe. To pytanie splata się często z innym: szkoła przyjazna, bezstresowa czy – jak mawia młodzież – rzeźnia, czyli ostre wymagania i konwencjonalne obyczaje. W Łodzi dyskusja na ten temat jest szczególnie stresująca.
Nauczyciele alarmują, że licea profilowane – które miały zastąpić technika – będą dawały gorsze matury i produkowały kolejne zastępy bezrobotnych: bez zawodu i bez szans na studia.
Koalicyjny projekt zmian w szkolnictwie średnim ma być przyjęty przez Sejm jeszcze w listopadzie.
To ostatnia taka matura. W przyszłym roku – jeżeli dogadają się politycy – egzaminy przebiegną według zupełnie nowych zasad. Mają być bardziej obiektywne, znormalizowane – i od razu stać się przepustką na studia. Ale i w ciągu minionych dekad nie brakowało reform, rewolucyjnych projektów, burzliwych dyskusji w takt kolejnych politycznych melodii. Lamentowano nad marnym poziomem maturzystów, podawano w wątpliwość wartość samej matury, a jednocześnie celebrowano majowe egzaminy niemal jak święto państwowe. Niezmienne były chyba tylko niezawodne kasztany: zawsze puszczały pąki w samą porę.
Gdyby nie reforma edukacji, dzisiejsi gimnazjalni drugoklasiści byliby uczniami ósmych klas szkół podstawowych i przygotowywaliby się właśnie do rywalizacji o miejsca w szkołach średnich. Teraz kupują naręcza informatorów, żeby dowiedzieć się, co ich czeka za rok. Minister edukacji narodowej 21 marca 2001 r. podpisał rozporządzenie o ocenianiu i egzaminowaniu uczniów. Nadal jednak nie wiadomo, czy będą dodatkowe sprawdziany do szkół średnich.
Ogólnopolski ranking szkół średnich 2001 opublikował w styczniowym numerze miesięcznik edukacyjny „Perspektywy”, wprowadzając nas tym samym w sezon rankingów pierwszego roku trzeciego tysiąclecia.
Po raz przedostatni odbywają się tradycyjne egzaminy maturalne. W maju 2002 r. nastąpi inauguracja nowej matury. Jedni ostrzegają, że to dopiero będzie przewrót! Inni widzą w zmodernizowanym egzaminie dojrzałości jedno z najsensowniej-szych posunięć reformy oświatowej.
Przypomnij sobie, Drogi Czytelniku, swój temat maturalny z języka polskiego, a powiem Ci w przybliżeniu, w jakim okresie dziejów najnowszych zdobywałeś wykształcenie średnie, a nawet zaryzykuję podejrzenie, czy zapowiadałeś się na człowieka myślącego samodzielnie, czy na oportunistę.
Wyścig po sukces zaczyna się coraz wcześniej. Ukończenie elitarnego liceum coraz bardziej determinuje życiowe szanse, daje dobry strat i niemal pewny indeks na wybrany kierunek studiów. Najlepsze warszawskie szkoły zdecydowały się na przeprowadzenie wcześniejszych egzaminów, aby z masy kilkunastu tysięcy ósmoklasistów wyłowić najzdolniejszych. Zdawanie do dwóch, trzech szkół było w tym roku normą. Rekordziści próbowali zdawać nawet do czterech fundując sobie pierwszy dorosły stres w swoim 15-letnim życiu.