Niedawno w „Sumie wszystkich strachów” świat przed katastrofą uchronił dzielny wywiadowca CIA Jack Ryan (Ben Affleck). Na ekrany kin powrócił Jason Bourne (Matt Damon). Amerykańskie kino daje agentom nowe twarze.
Nie bez powodu enerdowską STASI (Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego, MfS) nazywano tarczą i mieczem partii. Jedną z najważniejszych instytucji, przed którą osłaniała tarcza i w którą uderzał miecz, był Kościół. I chociaż koncentrowano się przede wszystkim na własnych protestantach i katolikach, to macki STASI nieraz sięgały za granicę zachodnią i wschodnią.
Niedaleko od Pekinu, na ściśle strzeżonym lotnisku wojskowym, od kilku miesięcy stoi unieruchomiony w hangarze nowiutki Boeing 767-300ER, pierwotnie przeznaczony dla przewodniczącego ChRL Jiang Zemina jako państwowy samolot nr 1. Całe luksusowe wnętrze, zainstalowane kosztem dodatkowych 10 mln dol. (sama maszyna kosztowała 120 mln), jest dosłownie wyprute i wybebeszone, łącznie z rozkładanymi do pozycji leżącej fotelami przydatnymi na dalekich trasach, całą tapicerką, systemem łączności i nawigacji, 49-kanałową telewizją satelitarną, listwami, obramowaniami, podłogą, a nawet umywalkami i sedesami.
Po zamachach na World Trade Center i Pentagon więcej pieniędzy pójdzie na rozpoznanie przeciwnika i udaremnienie jego szaleńczych planów. Ważną rolę w walce z terroryzmem mogą odegrać bezpilotowe samoloty szpiegowskie.
Stare chińskie porzekadło głosi, że wstając rano nie wiemy, co się wydarzy wieczorem. 32-letni pilot chińskich sił powietrznych podpułkownik Wang Wei podczas odprawy przed rutynowym lotem patrolowym wzdłuż południowego wybrzeża ChRL 1 kwietnia 2001 r. nie przypuszczał, że będzie to jego ostatni lot, a tym bardziej nie mógł nawet zakładać, że z dnia na dzień zostanie pośmiertnie ogłoszony bohaterem.
Spór o samolot na wyspie Hainan nie zakończył się po zwolnieniu amerykańskich pilotów. Kością niezgody pozostaje maszyna EP-3E Aries II oraz interpretacja incydentu. Pekin nadal obciąża Amerykanów winą za powietrzną kolizję, Waszyngton oskarża chińskiego pilota o brawurę. Jednak prezydent Bush wyciszył twardogłowych w Pentagonie, wysłał do akcji Colina Powella i listem z półprzeprosinami pozwolił Chińczykom zachować twarz i udawać, że imperialistyczny hegemon przyznał się do winy za to, czego nie zrobił.
Trwa amerykańsko-chiński konflikt spowodowany przechwyceniem przez chińskie myśliwce samolotu zwiadowczego USA. Może on mieć nieoczekiwane konsekwencje dyplomatyczne, a nawet polityczne. Dlaczego Amerykanie wysłali maszynę z 24-osobową załogą w tę ryzykowną misję?
Rosyjski wywiad nie rekrutuje już – jak za czasów ZSRR – z najlepszej uniwersyteckiej młodzieży. W Rosji najlepsi idą do prywatnego biznesu. Toteż nowi wywiadowcy podobno się spóźniali, mylili skrytki, a w listach do swego głównego pozyskanego agenta w Waszyngtonie Roberta Hanssena robili błędy ortograficzne i gramatyczne.
[warto mieć w biblioteczce]