Rząd będzie miał po dwóch, a nie jednego przedstawiciela w radach nadzorczych publicznych mediów. POLITYKA.PL dowiedziała się, że w najbliższy piątek taką poprawkę przyjmie Senat.
Reporter „Wiadomości” w TVP 1 tłumaczy: – To walka o przetrwanie. Albo z Kaczyńskim wygrywamy wszystko, albo wszystko przegrywamy i nas tu nie będzie.
Dziennikarze zaczęli zajmować się samymi sobą.
Jarosław Kaczyński lubi ostatnio powtarzać, że Polska wraca do epoki przedrywinowej. Jeśli ma na myśli fakt, że wpływ na telewizję publiczną odzyskali Robert Kwiatkowski i Włodzimierz Czarzasty, to ma całkowitą rację. To najbardziej wyrazisty przykład.
Mamy nowego prezesa TVP. Ta wiadomość nie fascynuje już na czołówkach gazet, ani też nie wywołuje żywych emocji czy szczególnej ciekawości u odbiorców telewizji publicznej.
Jeżeli nie dostaniemy od rządu 200 mln złotych będziemy stopniowo wycofywać się z zadań misyjnych – oznajmili członkowie zarządu Telewizji Polskiej.
Nie przeszkadza mi, że TVP jest gotowa wyłuskać 4,5 mln złotych na rejestrację wspomnień kombatantów, które m.in. mają być wykorzystywane do różnych produkcji telewizyjnych.
Obowiązujące prawidła informacyjnej kuchni strachu można ująć w punktach.
Oglądaliśmy „Fakty” TVN i „Wiadomości” TVP 1, aby zrozumieć, dlaczego wielu widzów ma wrażenie, że dowiaduje się, co się dzieje, lecz nadal niewiele wie.