To przez Niemcy i dzięki coraz silniejszym Niemcom Ameryka będzie oddziaływać wojskowo na naszą część Europy. Polska na tym skorzysta, ale wymaga to zaakceptowania realiów, z czym obecnie władza PiS ma największy kłopot.
Nadal Cię widzę, mądra dziewczyno w czarnej sukni. Słyszę, jak opowiadasz o domu, tak pięknie jak nikt inny. Ukraina zwycięży dla Ciebie. Wiktoria potrzebuje domu, w którym będą o niej pamiętać.
To pytanie jest prowokacją, bo formalnie oczywiście III wojny nie ma. Poza Rosjanami i Ukraińcami zwartymi w śmiertelnym starciu nikt inny nie walczy. Ale coś jest na rzeczy…
Głównym celem pięciodniowej wizyty Joe Bidena w Europie jest utrzymanie jedności sojuszu atlantyckiego dla poparcia Ukrainy w jej wojnie z Rosją. Uda mu się przekonać sojuszników z NATO?
Rosja sama się nie cofnie. Dla niej wojna to kwestia realizacji ideologii, misji, w którą wierzą obywatele, a obywatelom władza musi dać to, czego pragną. Co zatem trzeba zrobić?
To poważny problem. Liczba informacji dotyczących Rosji jest olbrzymia. Żeby wyciągnąć z tego gąszczu właściwe wnioski, trzeba mieć odpowiednie przygotowanie merytoryczne. Dlaczego więc specjaliści z NATO wiecznie się co do Rosji mylą?
Nie ulega wątpliwości, że ukraińska ofensywa posuwa się wyjątkowo powoli, bez szans na osiągnięcie celu – którym jest dotarcie do Morza Azowskiego – w krótkim czasie. Co należy teraz zrobić?
Jak pokazują ukraińskie doświadczenia, samoloty dozoru radiolokacyjnego ogranicza ich własne bezpieczeństwo. To szalenie kosztowne systemy i żadne państwo nie może sobie pozwolić na ich stratę.
Niewykluczone, że produkty Tałanowów spotykają się po obu stronach frontu.
Wizyty, spotkania, konferencje, uściski rąk i uśmiechy do kamer – w NATO trwa przedszczytowy festiwal uprzejmości. Za zamkniętymi drzwiami słychać jednak o „wykręcaniu” rąk, byle tylko uratować ambitne cele wileńskiego szczytu. Choć stawy trzeszczą, już wiadomo, że nie wszystko się uda.